Przestań martwić się o swoją stronę!

Tworzenie strony www może być frustrujące…

Wiem, bo działam w tej tematyce od prawie dekady (tak, szykujemy się na rocznicę w lutym!) i wciąż – niestety – spotykam ludzi WordPressem rozczarowanych. Początkowo bardzo mnie to dziwiło. W końcu w moim odczuciu WordPress to narzędzie nad wyraz intuicyjne i proste! Przestałam się dziwić, gdy zdałam sobie sprawę, że z tymi stronami internetowymi to trochę jak z remontem. Niby wiesz, jaki chcesz osiągnąć efekt, ale samodzielnie dopasować umeblowanie do pomieszczeń tak, by było i ładnie i funkcjonalnie, to już nie lada wyczyn. Nawet zatrudnienie projektanta wnętrz nie zawsze pomaga. W końcu i jej/jemu trzeba opisać, jak chcesz się w swojej przestrzeni czuć i jak Twoje lokum docelowo ma wyglądać.

Frustracja

Przychodzi, gdy zauważasz, że na co raz więcej pytań zadawanych przez wykonawcę, kompletnie nie znasz odpowiedzi. Podobnie bywa, gdy chcesz swoją stronę stworzyć samodzielnie. Niby w samouczkach piszą i mówią, jak się za to zabrać, ale już na samym początku jest tyle decyzji do podjęcia! Decyzji, które wskażą kierunek, czy zdeterminują wygląd Twojej przyszłej strony i jednocześnie decyzji, które potem być może nie tak łatwo będzie odkręcić.

Początek tworzenia strony to często moment, w którym wydawać się może, że jest to proces nie do przejścia. Mam jednak szczęście i nieukrywaną satysfakcję towarzyszyć ludziom, którzy cały ten proces przechodzą i kończą go z sukcesem.

Odpowiednia platforma

W tym punkcie Cię pewnie nie zaskoczę. W końcu jesteśmy na blogu głównie z WordPressem związanym. I tak, w moim doświadczeniu wychodzi na to, że własnie WordPress jest świetnym narzędziem do opublikowania swojej pierwszej strony internetowej. Jest przyjazny, jest rozwijany, jest w miarę łatwy do zapoznania i można rozwijać go w przeróżne klimaty. W dodatku jego rozwój zmierza ściśle w kierunku jeszcze mocniejszego ułatwiania korzystania z niego osobom nie zaawansowanym technicznie. Czego chcieć więcej?

Domena i hosting

Domena i hosting to tematy, które wracają do mnie częściej niż mogłoby się wydawać. Niekoniecznie ten wpis jest miejscem, w którym po raz kolejny będę tłumaczyć, czym dokładnie są i jak je wybierać – znajdziesz nie jeden tekst na tym blogu. Świadoma jednak jestem, że oba te tematy bywają mocnymi “hamulcowymi” w procesie realizacji projektów internetowych, stąd dziś, właśnie tutaj i o nich wspominam. Więc tak, w tym procesie przyjdzie Ci wybrać hosting oraz nazwać adres Twojej strony www, ale ni panikujemy. Podchodząc do tego kroku zajrzyj poczytaj trochę i podejmij dobrą dla siebie decyzję. Co ważne – nie musi ona być decyzją ostateczną…

Motyw w WordPressie

Miny, na które możesz trafić w tym kroku są zasadniczo trzy. Wszystkie jednak dotyczą jednego, łączącego je tematu – layoutu, czyli widoku, “wyglądu” graficznego tworzonej strony internetowej. I w tym momencie chwilę się zatrzymamy, ponieważ decyzja, którą podejmiesz, pociągnie za sobą konkretne skutki. Fakt – odwracalne, ale w dość “upierdliwy” sposób, więc naprawdę warto chwilę przemyśleć. Podejścia do tematu zasadniczo spotkasz (nie licząc tzw. “cięcia grafiki”, czyli tworzenia własnego motywu z projektu graficznego) trzy. Pierwsze, najstarsze – wybierasz motyw z repozytorium WordPressa (eventualnie kupujesz w sklepie z dodatkami do WP) i z niego korzystasz. Drugie, często z pierwszym związane – decydujesz się na użycie jednej z popularnych wtyczek, tzw. page builderów (Elementor, Beavis Builder, Visual Composer), często dodawanych do istniejących gotowych motywów, i z jej pomocą kreujesz wygląd swojej strony. I trzecie, póki co chyba najmniej popularne – wykorzystanie nowego mechanizmu WordPressa, Full Site Editing. Skracając nieco Twoją drogę w tym punkcie podpowiem i pozostawię do refleksji, że to własnie trzecie rozwiązanie wydaje się być najbardziej opłacalne pod względem optymalizacji i prędkości Twojej strony.

Treści na stronie

Wbrew pozorom nie tak łatwy punkt, jakby się mogło wydawać. Dość zauważyć, że to właśnie (nie)dostarczenie przez Klienta potrzebnych treści, jest najczęstszą przyczyną opóźnień w realizacji zleceń tworzenia stron internetowych. Zadziwiał mnie ten fakt dopóki nie przypomniałam sobie, że przecież na każdym etapie szkolnym zdecydowana większość mojej klasy nie znosiła nienawidziła pisać wypracowań w szkole! Od tego czasu mam takie podejrzenie, że wiele osób tematykę pisania czegokolwiek przeżywa wręcz traumatycznie.

Przyznać się muszę, że osobiście zawsze należałam do tej mniejszościowej grupy, która pisać lubiła. Ale i moje podejście do pisania na przestrzeni lat się zmieniło. O ile kiedyś bardziej oparte było głownie o pojawianie się tzw. weny, o tyle teraz piszę wtedy, gdy po prostu zaistnieje potrzeba powstania jakiegoś tekstu. Odkryłam bowiem i tym chcę się podzielić, że tzw. wena to element, który przynosząc z sobą pewne flow, czy specyficzną lekkość myśli – owszem – w pisaniu wiele pomaga, ale… Naprawdę nijak w procesie tym nie jest konieczny!

Personalizacja potrzeb

Etap w zasadzie podstawowy, a jednak przez wielu pomijany. Okazuje się to najczęściej na etapie samego tworzenia strony www, ponieważ wtedy widać jasno, czy i jak dokładnie pomysłodawca_czyni przemyślał_a działanie swojego projektu. Niestety i my mieliśmy wątpliwą przyjemność realizować pomysły nie do końca poukładane i z doświadczenia wiem już, że kończy się to najczęściej nieuniknioną tragedią lub przynajmniej sporą frustracją. A przecież by jej uniknąć wystarczy wziąć w rękę ołówek i kartkę papieru i wypisać lub rozrysować, jakie działania użytkownicy będą mogli wykonywać na tej konkretnej stronie www. Naprawdę. Na tym etapie nie potrzeba nic więcej. O dalsze, potrzebne przy realizacji projektu, szczegóły dopyta Cię wykonawca (ewentualnie rozwiązań poszukasz samodzielnie później). W tym punkcie skup się na wypisaniu funkcji przyszłej strony, a wierz mi – w dalszych krokach nie będziesz poświęconego na to czasu nijak żałować!

Testowanie projektu

Nie taki trudny krok, jak mogło by się wydawać pod warunkiem… Że masz odrobioną pracę poprzedniego etapu (i nie wyrzuciłaś_łeś za szybko stworzonych wtedy notatek)! Testowanie to moment, w którym do nich wracasz i punkt po punkcie sprawdzasz, czy wszystko działa. Ważne. Działaj:

  • będąc wylogowaną_ym z kokpitu WordPressa (najlepiej w trybie incognito przeglądarki),
  • sprawdź wszystko w różnych przeglądarkach,
  • posprawdzaj na różnych urządzeniach,
  • a na koniec posadź przed komputerem swoją ciocię i poproś, by wykonała na Twojej stronie konkretne zadania.

I taki tip przy okazji. Z mojej praktyki wynika, że najwięcej wniosków i poprawek wynika po testach kogoś z rodziny.

Zarządzanie frustracją

Pamiętam doskonale swoje początki pracy przy tworzeniu stron internetowych, również tych na zlecenie Klientów.Wtedy najtrudniejszym dla mnie momentem był ten, gdy Klienci przysyłali swoje uwagi i poprawki. Swego czasu zaczęłam już nawet sobie myśleć, że każda tego typu współpraca to w pewnym sensie kompromis między moim genialnym pomysłem i – o zgrozo! – “rozjeżdżającymi go” poprawkami Klienta. Na szczęście udało mi się to przepracować (inaczej pewnie już bym z WordPressem nie pracowała), a realnie w tym procesie pomogła mi pewna świadomość. Dotarły bowiem do mnie dwie kwestie: po pierwsze – że to jednak zawsze projekt Klienta i to on w nim “urządza” i ma do tego prawo i po drugie – że nie ma się co spinać, zawsze będą jakieś poprawki, bo inni myślą inaczej niż ja i to też jest jak najbardziej w porządku.

Dziś wiem już także, że wszystkie tamte sytuacje świetnie przyczyniły się też do mojego rozwoju. A to w zasadzie bezcenne.

Wsparcie społeczności entuzjastów WordPressa

Społeczność WordPressa istnieje i w Polsce również sympatycznie się rozwija. Dzięki temu masz możliwość zaczerpnąć pomocy i wsparcia praktycznie na każdym etapie powstawania i życia Twojego projektu. Istnieje przynajmniej kilka miejsc, w których warto szukać rozwiązań trudności:

  1. grupy na Facebooku: WordPress Polska, WordPress_PL, WordPress (nie tylko) dla blogerów – to tylko trzy największe,
  2. YouTube – tysiące tutoriali, w których autorzy dzielą się wiedzą,
  3. mniejsze i większe spotkania entuzjastów WordPressa: w Gliwicach, Gdyni, Wrocławiu, Krakowie, Warszawie, Zielonej Górze.
  4. kursy i ebooki (np. mój właśnie wydawany), które krok po kroku przeprowadzają przez proces uczenia się WordPressa i tworzenia na niem stron internetowych.

To miejsca, w których specjaliści WordPressa od lat gromadzą i wspierają jego użytkowników. Warto się w nich pojawiać, bo każdą frustrację lepiej pokonuje się w grupie!

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!