Przestań martwić się o swoją stronę!

Co zyskałam dzięki udziałowi w WordPressowych wydarzeniach?

Jechać? Nie jechać? To zawsze kluczowe pytanie. Zwłaszcza, że nikt z nas na nadmiar wolnego czasu zapewne nie narzeka, a już weekendy to w ogóle przeznaczamy najczęściej na pasje, relaks, czy odpoczynek połączony z relacjami w rodzinie. Doskonale to rozumiem – sama lubię ogarnąć, co trzeba u początku soboty, a później zaszyć się i oddać książce, rowerowi, czy innemu hafciarstwu. Ale! Raz na czas jakiś (i nie tylko w weekendy) sama organizuję i pojawiają się WordPressowe spotkania. Na pierwsze takie pojechałam do Warszawy w roku 2014 i… już tak mi zostało. Co z tego mam? Dziś kilka słów właśnie o tym!

WordCamp Warszawa 20214

Był listopad. Wcale nie taki piękny pogodowo listopad. Mimo to wraz ze znajomą wybrałyśmy się do Warszawy na pierwszy w życiu WordCamp. Byłam przekonana, że jadę na kolejną w życiu konferencję. Realizowałam już pomysł na blog o marketingu internetowym i miałam aspirację, by zostać blogerką. Nie, nie “szafiarką”, jak to się wówczas mawiało, ale żeby tworzyć i pisać bloga z prawdziwego zdarzenia. Bloga, który wniesie coś wartościowego!

Już wtedy realizowałam WordPressowe zlecenia. Jakoś tak odkryłam, że mam umiejętność pozyskiwania Klientów i choć WordPressa jeszcze nie umiałam instalować, to we współpracy ze znajomą, wspólnie dawałyśmy radę. Ona ogarniała “bebechy”, ja treści i układy na froncie – summa summarum całkiem sympatycznie i sprytnie nam to wychodziło. To z nią właśnie wybrałyśmy się na pierwsze w życiu WordPressowe spotkanie.

Podzieliłyśmy się jasno. Dokładnie według ścieżek. Ona – bardziej techniczna osoba w naszym teamie – brała udział głównie w ścieżce dla developerów, ja czerpałam wiedzę ze ścieżki “marketing i freelance”. Gdzieś w międzyczasie natomiast… Najpierw okazało się, że cała konferencja jest na sporym luzie. Każdy rozmawiał z każdym, nikt na nikogo wilkiem nie patrzył, ludzie wymieniali się doświadczeniem i podczas prezentacji i po nich, dalej, w przerwach. Później zakiełkowała myśl, że chciałybyśmy organizować spotkania ludzi WordPressa na Śląsku. A na koniec poznałyśmy innych, pewne małżeństwo, które z dokładnie tą samą myślą kończyło WordCampa.

Pierwszym i najważniejszym owocem tamtego eventu był fakt, że zdałam sobie sprawę, jak wielkim projektem jest WordPress. Horyzonty w głowie poszerzyły mi się ogromnie. Zobaczyłam, że to nie tylko CMS dla blogerów i stron firmowych, ale narzędzie, z którym można naprawdę wiele zdziałać.

Drugim stał się WordUp Silesia. Bo od myśli i planów przeszliśmy do czynów i zaczęliśmy organizować społeczność WordPressa i jej spotkania w Katowicach.

Trzecim natomiast okazał się blog…

Blog, który czytasz…

Tam w tej Warszawie, listopadem 2014 roku, doznałam bowiem pewnego olśnienia. Dostrzegając, jak szerokim tematem jest WordPress, postanowiłam na nim się skupić. I to w wielu przestrzeniach. Po pierwsze – lepiej go poznawać, by efektywniej wykonywać powierzone mi zlecenia. Po drugie – blog zorganizować właśnie wokół jego tematyki. I po trzecie – stworzyć śląską przestrzeń dla osób zajmujących się WordPressem, w której będziemy mogli wspólnie się kształcić, rozwijać i wymieniać doświadczeniami. Ten proces leży u początków wielkiej zmiany – blog z treści dotyczących marketingu online stał się… blogiem (nie tylko) o WordPressie.

Znajomi, relacje, kontakty…

Po samym WordCamp Warszawa aż tak wiele ich nie przybyło. Ale! To na tym evencie dowiedziałam się, a bezpośrednio po nim dołączyłam do WordPressowych grup w mediach społecznościowych. W nich zaczęłam się udzielać, a potem i w innych miejscach odpowiadać na pytania związane z WP. Klika miesięcy później inni użytkownicy zaczęli mnie pod takimi pytaniami oznaczać, to wpłynęło na z wolna rosnącą rozpoznawalność i sporo nowych relacji. W tzw. międzyczasie rozwijały się nasze WordUpy Silesia i same zaczęłyśmy brać udział w innych spotkaniach społeczności. Z roku na rok znajomych i znajomych znajomych przybywa i dziś – nawet po pandemii – wciąż mogę liczyć na ludzi poznanych dzięki WordPressowi.

Zlecenia?

Czy zaczniesz otrzymywać miliony propozycji współprac po WordCampie? Wątpię. Ale… Żeby ułatwić podejście do tematu z głową, zdradzę Ci dwa moje sekrety. Pierwszy to fakt, że w pozyskiwaniu zleceń z pewnością popłaca praca organiczna. Tak, prowadzenie i promocja bloga jest jest czasochłonna, tak, odpowiadanie w grupach w social media lub tworzenie własnych społeczności również i tak, wyjazdy z domu tym bardziej. Ale połączenie i wytrwałość w tych czynnościach przynosi niebywałe efekty. I drugi – mniej oczywisty – wśród dobrych znajomych tak to fajnie działa, że jak do kogoś zgłasza się Klient, a on nie ma za bardzo przestrzeni lub umiejętności w danym zakresie, to nie zrzuca Klienta na przysłowiową “choinkę”, ale przekierowuje go do… kogoś poznanego, lubianego i sprawdzonego. I tak, taka ścieżka to również często mój kanał pozyskiwania zleceń. ?

Wiedza…

Tak! Na konferencjach poświęconych WordPressowi jest obecna. Jest jej całkiem sporo i przekazywana jest na wiele sposobów. Prezentacje z pytaniami (podczas WordCampów sa nawet nagrywane, a później dostępne online), praktyczne warsztaty, mastermindy, kuluarowo, czy podczas networkingu… Eventy WordPressowej społeczności to przede wszystkim miejsca, w których spotkasz praktyków i specjalistów samego WP, ale i tematów powiązanych. E-commerce, SEO, marketing, copywriting, newslettery, narzędzia online, zarządzanie czasem, organizacja, zarządzanie, freelencing – o tym wszystkim i wielu innych sprawach będzie z kim pogadać.

To jak? Gdzie się widzimy?

psssst. Najbliższe dwa eventy, które organizujemy w Gliwicach: bezpłatny Silesia WordPress MeetUp #22 w tematyce “E-commerce w WordPressie) i WordCamp Gliwice. Do zobaczenia! ?

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!