…czyli o identyfikacji słów kilka…
Wydaje się, że na co dzień każdy z nas doskonale wie, czym jest marka. To takie “cóś”, co sprawia, że jak pomyślisz o popularnym portalu społecznościowym, to przed oczyma zobaczysz charakterystyczny niebieski kolor. To coś, co powoduje określone skojarzenia (pomyśl: portal aukcyjny? film w internecie? producent pralki? dostawca poczty?), co wywołuje przyjemne (lub nie) emocje, co łączy rodaków poza granicami państwa (w Londynie tylko Polacy będą znać hasło: “Ojciec, prać?!” i producenta tego proszku).
Jednak gdyby dziś przyszło ci streścić:
czym jest marka?
- Marka to nazwa – najczęściej jest zarówno nazwą marki, jak i firmy, jednak nie musi tak być. Istnieją przedsiębiorcy czy spółki, którzy są właścicielami kilku marek.
- Marka to znak – grafika o określonych barwach, zawierająca elementy, czy napisy rozmieszczone w ściśle określonych miejscach. Logo to jeden z ważniejszych elementów marki, ponieważ obraz to składowa, którą najszybciej zapamiętujemy.
- Marka to slogan – hasło przewodnie, myśl określająca misję lub opisująca cel. Krótki, zaskakujący, przykuwający uwagę, humorystyczny slogan potrafi na długo zapaść w pamięci Klienta.
- Marka to skojarzenie – dlatego też w dużej mierze każda marka opiera się na opiniach Klientów. Pozytywnie kojarzona potrafi wywołać miłe, serdeczne emocje u Klienta, a to już pierwszy krok sprzedaży.
- Marka to historia – im dłuższa tym lepiej dla marki!
Z marką więc to nie tak prosto!
Zauważam ostatnio w szeroko rozumianych Internetach tendencję do nadużywania wielkich słów. Drażni mnie kiedy ktoś pisząc o swojej wizytówce firmowej nazywa ją “Projektem internetowym”, kiedy osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze piszą o sobie w liczbie mnogiej (jakby ich sklep z nie wiadomo ilu działów się składał), kiedy właściciel istniejącego od miesiąca sklepiku internetowego mówi, że chce “reklamować Markę”. Zastanawiam się czasem, kiedy uwierzymy, że uczciwość i autentyczność w biznesie po prostu się opłaca!
czym jest marka?
Masz swoje przemyślenia lub doświadczenia? Zostaw komentarz 🙂
