Przestań martwić się o swoją stronę!
WordPressowy Newsletter

Wrzesień 2016 – o Social Media słów kilka

Cóż tam u Ciebie słychać dobrego?

U mnie kilka nowych spraw (o tym poniżej) i coś specjalnie dla Ciebie – treść, której poza tym newsletterem nie znajdziesz. Zaparz więc, co tam lubisz popijać, rozsiądź się wygodnie i… Dobrej lektury!

Dziś kilka słów o mojej przygodzie z social media.
Pozwól, że zacznę od Facebooka. Po pierwsze dlatego, że jestem na nim najdłużej, a po wtóre – bo tam jednak nadal bardzo dużo się dzieje.

Dawno, dawno temu, kiedy zakładałam Facebooka wszyscy moi znajomi byli jeszcze na Naszej Klasie. Szczerze pisząc założyłam tego Facebooka z ciekawości. Mój ówczesny jeszcze nie-mąż już na nim był, poznawał tam ludzi, więc i ja chciałam zobaczyć, jak to jest i po co.

Kilka lat później, kiedy zaczynałam swoją pierwszą firmę – było dla mnie oczywiste, że trzeba mieć fanpage na Facebooku. Wtedy jednak nic więcej nie wiedziałam. Firma padła (tak, mało kto o tym wie, ale moja pierwsza firma padła z hukiem!), a ja zakładając po dwóch latach kolejną nadal byłam przekonana, że skoro firma, w dodatku internetowa, to fanpage musi być. I już! I powstał. I był.

Oczywiście na blogu był nawet do niego link i… Tyle.

Z czasem odkryłam na Facebooku grupy. O tym już kiedyś pisałam, ale do dziś nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak dobrze takie społeczności funkcjonują. To miejsca, w których przebywają ludzie połączeni jakimś tematem lub pasją, w których można zadawać pytania, radzić się, otrzymać konkretną pomoc, a nawet się wypromować. Jestem przekonana, że dziś grupy na Facebooku zastępują z powodzeniem fora internetowe.

Któregoś dnia postanowiłam założyć własną, dotyczącą WordPressa, grupę i tak powstała “WordPress (nie tylko) dla blogerów”. Ostatnio świętowaliśmy dołączenie pięćsetnego uczestnika (tak, 500, mega, nie? do dziś się “jaram”!), ale nie o tym dziś. Mnie najbardziej cieszy jedno – że w grupie można zadać praktycznie każde pytanie i że ludzie nie boją, nie wstydzą się tego robić. Sympatyczna atmosfera zaufania się nam wytworzyła 🙂

W przyszłym tygodniu rusza też nasze pierwsze, prywatne (dla grupowiczów) wyzwanie: “Czy sprzedaż w Internecie jest dla mnie?” Jeśli się nad tym zastanawiasz, to po prostu dołącz do grupy i Wyzwania! Pozastanawiamy się razem 🙂

Gdzieś w tzw. międzyczasie założyłam również profile na Google+, Twitterze oraz Pintereście i dwa najnowsze – Instagram i YouTube (wszystkie linki na końcu listu). Jak mi idzie? Cóż. Różnie. Codziennie te media poznaję, bo w każdym z nich działa się inaczej i każde z nich ma swoją specyfikę. Codziennie poznaję w nich inne ciekawie prowadzone profile. Codziennie kogoś followuję i ktoś followuje mnie. I o to chodzi, prawda?

Zdradzę Ci jednak sekret, który niedawno sama odkryłam!
Jestem przekonana i głęboko wierzę, że w prowadzeniu profili w social mediach nie chodzi tak naprawdę o ich prowadzenie. Chodzi o RELACJE.

Skąd taki wniosek? Widzę, jak bardzo fakt, że jestem dostępna i odpowiadam w mediach społecznościowych, przekłada się na moje zlecenia. Im bliżej jestem ludzi, ich codziennych WordPressowych problemów, tym więcej korzysta na tym mój biznes! Usłyszałam niedawno na webinarze Ariadny Wiczling zdanie, które powtarzam na prawo i lewo i pod którym wszystkimi kończynami się podpisuję, bo widzę, jak sprawdza się w mojej firmie.

[su_quote cite=”Ariadna Wiczling” url=”http://ponitceariadny.pl/”]”Ludzie nie kupują od firmy. Ludzie kupują od ludzi.”[/su_quote]

Również dlatego dziś na górze tego listu nie znajdziesz logo firmy e-kreatywnie (logo istnieje, ale stosujemy je już tylko w umowach). Bo to nie firma do Ciebie pisze. Mam nadzieję, że wiesz, że nasz normalny, ludzko-osobisty kontakt jest dla mnie bardzo ważny 🙂

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!