Przestań martwić się o swoją stronę!

Jak nasze dzieci korzystają z sieci? Serwisy społecznościowe i komunikatory

W zasadzie powinnam odpowiedzieć: wcześnie i sprawnie! Ale oczywiście nie do końca o to w pytaniu tytułowym chodzi. Przyznam się, że do niedawna wierzyłam w to, że wszyscy korzystamy z Internetu w taki sam lub bardzo podobny sposób. Yyyy… To znaczy w praktyce, że Wy korzystacie z neta tak samo jak ja! ? Wielkie było moje zdziwienie, gdy na własne oczy zobaczyłam, jak wygląda to u młodzieży! Dziś i Tobie trochę to przybliżę…

Więc tak, każdy z nas zapewne widział nastolatka z telefonem w ręku. Nie ma opcji – żyjemy w takich czasach, że trudno by było nie widzieć takiej sceny. Idący lub siedzący młody człowiek z lekko przygarbionymi plecami, głowa skierowana w dół, oczy wpatrzone w ekran umieszczony w uniesionych, lekko zgiętych w łokciach, rękach. Najczęściej, do kompletu, w uszach widoczne słuchawki. A co w tym małym urządzeniu?

Nasze dzieci w telefonie

Zacznijmy od tego, że telefon naszym dzieciom kompletnie nie służy ani do dzwonienia ani do wysyłania smsów. Dziwne, prawda? Ja mam świeżo w głowie wspomnienia telefonu tarczowego u mojej babci i moment, kiedy telefony były zakładane na naszym osiedlu, aparaty na mieście, żetony, karty i fakt, że w domu telefon przywiązany był sznurem w salonie do gniazdka… Więc najpierw używało się go, by dzwonić. A potem, po wejściu pierwszych “komórek” wszyscy uczyliśmy się wysyłać wiadomości sms. Owszem, w telefonie były też gry – nimi najbardziej ekscytowali się najmłodsi.

Dziś telefon, a właściwie smartfon, to praktycznie urządzenie wielofunkcyjne i mini komputer w jednym. I tak właśnie postrzegają go nasze pociechy!

Muzyka w telefonie

Zacznijmy od tego, co chyba najważniejsze – słuchania muzyki. Kiedyś słuchało się jej w radio, potem w tv, następnie w magnetofonach (kto pamięta do czego służył zestaw: kaseta + ołówek?), potem wynosiło się je na zewnątrz, walkmanach, dyskmanach i mptrójkach – to już za pośrednictwem słuchawek.

Obecnie wystarczy odpowiednią ilość muzyki (wszystko zależy od pojemności karty pamięci w urządzeniu) pobrać na telefon i można słuchać do woli! Ba! Nawet nie trzeba pobierać. Wystarczy zainstalować odpowiednią aplikację i mieć dostęp do Internetu (WiFi, hotspoty) i również ma się każdy rodzaj muzyki dostępny od ręki.

Najpopularniejsze aplikacje na telefon: YouTube oraz Spotify. W obydwu można słuchać utworów za darmo, ale i w obydwu wykupić abonament – wtedy słucha się muzyki bez reklam i dodatkowo w Spotify można wybierać konkretne utwory. Między apkami istnieje wiele różnic, ale najważniejsza to fakt, że słuchając muzyki na Spotify można w tym samym czasie robić co innego na telefonie, słuchając za pomocą YouTube nie ma się takiej możliwości.

Ograniczenia wiekowe: Spotify legalnie jest dostępne od 13 roku życia, YT od ukończenia 16 lat.

Co tam jeszcze na na YouTube?

YT to obecnie największy serwis, w którym można umieszczać swoje i oglądać cudze filmy. Filmy umieszczone na YT można oglądać bez rejestracji, natomiast do umieszczania własnych potrzebujemy już konta w serwisie, czyli tak naprawdę konta Google (stąd wspomniane powyżej ograniczenie wiekowe).

Uwaga! Zakładając konto na YouTube automatycznie tworzy się swój własny kanał. To oznacza, że nasze pociechy mogą w każdej chwili opublikować w nim filmy, które nagrają np. smartfonem.

A skoro już o kanałach mowa. We wpisie rozpoczynającym ten cykl pytałam, czy wiesz, jakie kanały śledzi Twoje dziecko na YouTube. Po co takie pytanie?

Bo w serwisie tym można znaleźć wszystko. Są w nim kanały pasjonatów, hobbystów wszelkich dziedzin (również i ja mam swój kanał!), nauczycieli, którzy po ludzku tłumaczą zawiłości swoich dziedzin, ludzi, którzy dzielą się swoją rzeczywistością i życiem, streamy i nagrania gier komputerowych, ale również pranki, “czelendże”, czy (naprawdę nie chcesz, by Twoje dziecko śledziło takie kanałay) patostreamy!

Na YT rządzą trzy wskaźniki: ilość subskrybentów, ilość “łapek w górę” / “łapek w dół” oraz ilość komentarzy pod filmami. Warto mieć na uwadze, że to na tym będzie najbardziej zależało każdemu, kto w serwisie tym publikuje własne treści.

Poniżej znajdziesz listę najbardziej popularnych obecnie YouTuberów. Moja zachęta – znajdź chwilę czasu i obejrzyj po kilka ich filmów. Jeśli masz w domu nastolatka, jestem przekonana, że wiele z tych nazw kanałów będzie on przynajmniej kojarzył ze słyszenia!

Pełen ranking znajdziecie w serwisie DDOB.COM.

Dla zainteresowanych – YouTubowy słowniczek:

  • kanał na YT – konto, czyli miejsce w którym można opublikować swój własny film,
  • “filmik” – film nagrany wcześniej np. smartfonem i opublikowany w Internecie, np. na YT,
  • “YouTuber” – osoba publikująca swoje filmy na YouTube,
  • subskrypcja, subskrybent, “suby” – sposób śledzenia kanałów, które najbardziej nam się podobają, żeby zostać subskrybentem należy kliknąć przycisk “Subskrybuj” obok ulubionego wykonawcy lub pod jego filmem,
  • dzwoneczek – dodatkowy “wichajster” YT, dzięki któremu jesteśmy na bieżąco z ulubionymi kanałami, po jego kliknięciu otrzymujemy powiadomienia o każdym nowym dodanym odcinku,
  • “łapka w górę”/”łapka w dół” – system oceniania filmów: jeśli się podoba, klikamy pod filmem uniesiony kciuk, jeśli nie – klikamy opuszczony,
  • prank – coś w stylu żartu, dowcipu, śmiesznej sytuacji, w która jedna osoba “wkręca” drugą,
  • prankster – osoba, która organizuje, przeprowadza i publikuje nagrane pranki,
  • “czelendż”, wyzwanie – mniej lub bardziej śmieszne zadania, jakie jedni wymyślają drugim do zrobienia i po ich nagraniu udostępniają na YT,
  • stream – to to samo, co live na Facebooku, transmisja nadawana w czasie rzeczywistym,
  • “donejty” – możliwość wpłacania pieniędzy dla konkretnego YouTubera podczas streamu,
  • patostream – za Wikipedią: transmisja internetowa na żywo, prowadzona w serwisach internetowych udostępniających wideo strumieniowe (np. w serwisie YouTube), w trakcie której prezentowane są zachowania powszechnie uznawane za będące dewiacjami społecznymi, w tym zwłaszcza takie jak: libacje alkoholowe, przemoc domowa lub liczne wulgaryzmy. Kolejne czynności bywają wykonywane w zamian za wpłaty pieniężne dokonywane przez widzów.

Nasze dzieci na Facebooku

Facebook to (za Wikipedią) serwis społecznościowy, w ramach którego zarejestrowani użytkownicy mogą tworzyć sieci i grupy, dzielić się wiadomościami i zdjęciami oraz korzystać z aplikacji. W Polsce zyskuje na popularności od maja 2008 roku i wydaje się, że to ówcześni młodzi ludzie oraz ich rodzice są do dziś głównymi użytkownikami Facebooka. Nasze dzieci, jeśli w ogóle zakładają w nim konta, to czynią to głównie po to, by móc korzystać z messengera.

Ograniczenia wiekowe: konto na Facebooku można legalnie założyć po ukończeniu 13 roku życia.

Nasze dzieci w Facebookowym Messengerze

Śmiem twierdzić (choć jest to moja osobista opinia), że to właśnie to medium zastąpiło młodym ludziom główne funkcje telefonu. To tutaj kontaktują się oni z rówieśnikami, rozmawiają ze sobą, łączą się w grupki i podgrupki, dzwonią do siebie i dzielą się swoimi zdjęciami, czy filmami. Naprawdę nie zdziw się, jak kiedyś od swojej latorośli usłyszysz, że nie mógł/nie mogła się z Tobą skontaktować, bo nie miał/a WiFi czy Internetu. Nastolatek bowiem domyślnie pisze lub dzwoni przez Messenger. Co za tym idzie – nie potrzebuje doładować i często nie posiada środków na karcie SIM smartfona.

Lifehack: koniecznie naucz swoje dziecko, że zawsze, ale to ZAWSZE może zadzwonić do Ciebie na Twój koszt!

Instagram

To serwis, w którym pokazuje się swoje zdjęcia i ewentualnie krótkie filmy (tzw. Insta stories). Podobnie, jak Facebook, również tu dzielimy się swoją rzeczywistością. Możemy kogoś obserwować, klikać serduszka (zamiennik Facebookowych “lajków”) pod jego zdjęciami oraz śledzić jego opowieści. O ile na Facebooku mamy kontakt głównie ze znajomymi, później z markami, o tyle na Instagramie śledzi się konkretne konta, których zdjęcia nam się podobają. Można wprawdzie wysyłać wiadomości prywatne, ale komunikacja następuje głównie dzięki hashtagom oraz komentarzom pod zdjęciami. Tu również rządzi ilość tzw. followersów, czyli osób, które śledzą dane konto.

Uwaga! Mówi się już dzisiaj, że Instagram pokazuje mocno podkolorowaną i subiektywnie wykrojoną rzeczywistość. Zdjęcia w nim publikowane często są ulepszane za pomocą filtrów i tak kadrowane, by pokazywać życie ładnie, pięknie, na bogato.

Ograniczenia wiekowe: właścicielem Instagrama są właściciele Facebooka, więc podobnie jak w nim – 13 lat.

Tik-tak czy TikTok?

W obecnych czasach zdecydowanie TikTok. Co to jest? To nowy serwis, w którym umieszcza się i przegląda bardzo krótkie, najczęściej kilkusekundowe filmy. Oczywiście jak każde medium społecznościowe i TikTok ma swoje mechanizmy pozwalające śledzić popularność. Kanały z filmami można obserwować, a pojedyncze filmy nagradzać serduszkami (znów zamiennik Facebookowego “lajka). W tym serwisie komunikuje się także za pomocą komentarzy pod filmami.

Ograniczenia wiekowe: regulamin TikToka wskazuje, że dostępny jest on dla osób powyżej 13 roku życia.

Snapchat

Chyba najmłodszy z popularnych serwisów społecznościowych, czy bardziej komunikatorów. W aplikacji tej można wysyłać sobie zdjęcia i krótkie filmy, które można wyświetlać przez maksymalnie 10 sekund. Później znikają…

Uwaga! Jeśli nie ustawi się inaczej w ustawieniach, w Snapchacie wszelkie zdjęcia po wyświetleniu będą znikać. Dlatego niektórzy młodzi lubią ten serwis. Tu nie ma kompletnie kontroli rodzicielskiej, ponieważ nie ma możliwości przejrzeć żadnej historii zdjęć czy wiadomości…

Ograniczenia wiekowe: od 13 do 17 roku życia powinno się mieć zgodę rodzica, od 18 lat dozwolone w pełni.

Co tam? Czyli WhatsApp?

WhatsApp’a – chcieliśmy, czy nie – poznaliśmy chyba wszyscy, którzy mamy dzieci w wieku szkolnym, dzięki zamknięciu szkół wiosną 2020. To komunikator, który instaluje się w telefonie. Bezpośrednio po instalacji zaciąga on nasze kontakty z książki telefonicznej – z nimi możemy pisać lub rozmawiać w nim od razu. Dodatkowo można tworzyć w nim grupy i pisać/rozmawiać z nieznajomymi, którzy w tych grupach są dodani.

Uwaga! Warto wiedzieć: wiadomości i rozmowy na WhatsApp są szyfrowane, więc nie tak łatwo się do nich włamać.

Ograniczenia wiekowe: z WhatsApp’a można legalnie korzystać wraz z ukończeniem 16 roku życia.

A teraz… Zadanie domowe!

Bardzo, ale to naprawdę bardzo gorąco zachęcam Cię do znalezienia czasu na rozmowę z Twoją pociechą. I to niezależnie od tego, w jakim jest wieku. Usiądź, proszę ze swoim dzieckiem i pogadajcie o tym, o czym i z kim rozmawia ono w sieci. Zainteresuj się jego/jej profilami społecznościowymi – przejrzyjcie razem, co w nich publikuje, kogo śledzi. Pogadajcie o tym, czym Twoja latorośl interesuje się w Internecie. Może się okazać, że istnieje taka przestrzeń w życiu Twojego dziecka, o której kompletnie nie miałaś/łeś pojęcia. Co więcej – to może być całkiem interesująca przestrzeń!


Wpis ten jest drugim z kolei wpisów o szeroko pojętym bezpieczeństwie dzieci w sieci. Jeśli nie chcesz przegapić żadnego z nich – koniecznie dopisz się do newslettera poniżej. A! I mam prośbę. Pomóż mi dotrzeć z nim jak najszerzej i podziel się nim w swoich mediach społecznościowych.

.
baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!