Jak bezboleśnie przejść z Elementora na Gutenberg

Właśnie wracam z II Konferencji dla Wirtualnych Asystentek z Lublina i pomyślałam, że 6 godzin w IC PKP to świetny czas, by pisać. A skoro pisać, to przecież zawsze można napisać nowy wpis na blog. A skoro wpis, to dlaczego by nie na temat, z którym właśnie podczas konferencji podeszła do mnie jedna z jej Uczestniczek. Zwłaszcza, że temat w miarę świeży – sama przy ostatniej zmianie motywu postanowiłam przeca również Elementora się pozbyć. Dziś więc tutorial, jak zrobić to tak, by ani strona Twoja ani wizerunek nie ucierpiały na tym procesie.

Elementor, czyli skąd się wzięły i po co nam w ogóle page buildery?

Dawno, dawno temu kokpit WordPressa wyglądał nieco inaczej, a w erze “przed-Gturenbergiem” edytor treści na stronach i we wpisach to była jakaś (nie boję się użyć tego słowa) totalna porażka. Nie było to oczywiście jakoś bardzo celowe (wszystko w Internecie wyglądało wtedy dużo mniej estetycznie), po prostu na takim etapie rozwoju technologii wszyscy cieszyliśmy się, że istnieje narzędzie, WordPress, dzięki któremu można w prosty sposób w sieci publikować swoje treści i że mogą one czytelnie wyglądać. Yyyy… Znaczy, że mogą być podzielone na akapity i nagłówki, co jeszcze ułatwiało działania SEO wszelakie.

Z czasem – o tym wszyscy wiemy – Internet i prezentowanie treści online zaczęło się mocno rozwijać. Nic więc dziwnego, że i piszący, w większości byli to głównie blogerzy i właściciele stron wizytówkowych, zapragnęli móc “układać” swoje treści ładniej i bardziej atrakcyjnie. Ówczesny edytor nie dawał jednak zaawansowanych możliwości, nie każdy chciał i mógł uczyć się HTML i CSS, by układać treści kodem, więc jak to w WordPressie bywa – zaczęły powstawać wtyczki do tego. Jedną z pierwszych, choć jeszcze wtedy z bardzo prostym widokiem modułów do układania treści, była Shortcodes Ultimate. I choć do jej używania trzeba było używać sporo wyobraźni, to pozwalała ona zrobić to, na czym nam wszystkim głównie zależało, czyli podzielić stronę i treści na kolumny! Zachęcam, byś zrobił_ sobie prywatną “way back machine” – warto wiedzieć, jak wyglądały początki page builderów w WordPressie.

Prawie równocześnie z nią pojawiły się kolejne, bardziej już zaawansowane page buildery. Wymienię najbardziej znane, choć dziś już chyba tylko po to, by mieć świadomość, czego w WordPressie najlepiej unikać. Te, które dodawane były do płatnych motywów na Themeforrest to: Visual Composer (sama byłam zachwycona ilością widgetów i opcji, które oferował) i WP Bakery, a kolejno na rynku pojawiły się Divi i tytułowy nasz Elementor.

Dlaczego i po co zmienić Elementora na Gutenberga?

Bo skoro wtyczka istnieje i działa, to… No właśnie – po co ją zmieniać? Mam takie przekonanie graniczące z pewnością, że tym, którzy korzystają z page buildera tłumaczyć jednej rzeczy za specjalnie nie trzeba. Niezależnie, z którego korzystasz, każdy z nich obciąża Twoją stronę. I już. W techniczne aspekty zagłębiać się nie będę, zrobiła to Magda Paciorek w tym wpisie. Przekonanym, czy tym, którzy doświadczyli “mulenia” strony podczas jej edycji, zapewne argumentów dodatkowych nie trzeba. Nieprzekonani z kolei, gdy tylko ich strony się nieco rozwiną, zapewne do przekonanych dołączą! ?

Jak więc zmienić Elementora na Gutenberga w WordPressie?

Najprościej i najbardziej “hardcorowo” byłoby wyłączyć wtyczkę. To jednak niestety spowoduje (oby lekki!) bałagan na stronie. Wprawdzie treści na niej zostaną, a Gutenberg po prostu “włoży je” do jednego bloku o nazwie “klasyczny”, ale układy, czy jakieś dodatkowe atrakcyjne widżety najprawdopodobniej się nam rozjadą. Jeśli się na niego zdecydujesz, to po wylączeniu wtyczki przejdź sobie strona po stronie, wpis po wpisie i wyedytuj ich wygląd. Codziennie po jednym i w końcu poprawisz wszystkie. Oczywiście żart – tej metody nie polecam.

Drugim sposobem jest taki półprzejściowy i jest z nim chyba najwięcej zabawy, ale… Wciąż pozostajemy w tym samym WordPressie – jest więc jeszcze mało technicznie. Na czym polega? Na początku zainstaluj wtyczkę Duplicate Posts – ona pozwoli Ci powielić każdą stronę i wpis w tym sensie, że tworzy ich dokładną kopię (po utworzeniu jej nie publikuje, ale zachowuje jako szkic). Następnie pojedynczo wpisy i strony: skopiuj sobie, wejdź w standardową edycję (nie w edycję Elementorem), kliknij powrót do standardowego edytora WordPressa i poustawiaj treści w odpowiednich bloczkach.

Jak skończysz opublikuj i podmień stronę/wpis (starą/y usuń i pamiętaj o zachowaniu tego samego adresu URL). Kiedy już wszystkie treści będziesz miał_ w Guciu – wyłącz i usuń Elementora (i wszystkie dodatkowe wtyczki do niego).

I trzeci – najbardziej optymalny sposób to… Działanie na klonie WordPressa. Zacznij od jego utworzenia (w Smarthost zrobisz to dwoma kliknięciami w cPanelu, w innych hostingach spytaj w supporcie, dobry hosting zrobi Ci to w ramach bezpłatnej pomocy). Następnie zaloguj się do klona swojej strony i:

  • wyłącz i usuń Elementora i jego dodatki,
  • wyedytuj po kolei wpisy i strony, poprawiając ich wygląd i odpowiednio układając treści,
  • na koniec zmień domenę w nowym, sklonowanym WordPressie na tą, na której była strona:
    • najpierw w zarządaniu domeną (w panelu hostingu) zmień folder na ten, w którym masz swojego klona WordPressa),
    • później w: Kokpit -> Ustawienia -> Ogólne wpisz w pola adresów URL docelową domenę (zostaniesz automatycznie wylogowan_ – tym się nie przejmuj – po czym strona się przeładuje i zalogujesz się ponownie tymi samymi danymi),
    • na koniec podmień linki w WordPressie wtyczką Better Search Replace (jeśli nie wiesz jak zmienić domenę w WP, znów pomoże Ci odpowiednio dobry hosting).

No dobra, a co ze sklepami?

Dobra wiadomość jest taka, że od jakiegoś czasu Woo pracuje nad wprowadzeniem edytora blokowego do edycji produktu i stron sklepowych. Na razie proces jest w wersji Beta i możesz tę opcję włączyć w Ustawieniach Woo (Zaawansowane -> Funkcje), ale niebawem stanie się ona zapewne elementem natywnym. Dzięki temu zastąpisz w zasadzie Elementora PRO, który często właśnie w celu edycji WooCommercowych komponentów był/jest instalowany w sklepach online.

Na dziś jednak jeśli w sklepie, w edycji produktów czy stron dedykowanych Woo, korzystasz z Elementora PRO, to po jego wyłączeniu ich widoki wrócą do natywnego wyglądu WooCommerce dla Twojego motywu. Jeśli nie korzystał_ś z Elementora PRO, to przy zmianie w ogóle temat Cię nie dotyczy. W tych treściach nic się nie zmieni.

baner postawienia kawy w podziękowaniu

Podobne wpisy

4 komentarze

  1. Myślę, że jest jeszcze jedno stadium pośrednie, które zalecam moim klientom i kursantom: NIE UŻYWAĆ ELEMENTORA DO WPISÓW BLOGOWYCH (on nie do tego powstał).

    Kocham Elementora całym sercem i z radością buduję w nim strony dla klientów i uczę moich kursantów korzystania niego, acz prowadzę ciągłe testy na żywych organizmach w kwestii używalności bloków WordPressowych. Gdy Gutenberg (np. ze Spectrą) zacznie być na tyle intuicyjny, żeby ludzie zieleni jak szczypiorki w kwestii budowania stron byli w stanie tworzyć w nim estetyczne, łatwo konfigurowalne strony bez rwania włosów z głowy i rzucania przekleństwami na callach — zmienię podejście.

    Ten czas jeszcze nie nastał, ale jestem przekonana, że jesteśmy już blisko 😀

    Dlatego TERAZ wszystkim, którzy lubią Elementora zalecam, aby w spokoju ducha i z radością tworzenia korzystali z niego do ładnych stron i landing page’y, których będzie może z 10 w ich serwisie, ale do wpisów blogowych wyłącznie natywny edytor WordPressa.
    Dzięki temu podejściu ewentualna przesiadka, czy to na samodzielnie przebudowywaną stronę w Gutenbergu, czy na dedykowane rozwiązanie od poważnej agencji będzie super gładkie.

    Tych 10 stron i tak trzeba by było odświeżyć, a wpisy blogowe (których będzie ze 100) tworzone w natywnym edytorze pozostaną neutralne dla procesu przebudowy.

    1. Tak! Dziękuję, Kasiu, za dopowiedzenie o wpisach. Sama swego czasu czyściłam bloga po Visual Composerze. Serdecznie nie polecam! ?

      Spectra daje sporo fajnych rozwiązań trochę podobnie do Gutentora – ja cieszę się, że Klienci co raz częściej reagują pozytywnie na takie rozwiązanie. Fakt, na razie są to najczęściej Klienci, którzy po prostu Elementora nie mili potrzeby i szansy poznać, więc i na callach praktycznie łacina nie występuje. Ot, od Gucia zaczynają, bo taką stronę domyślnie otrzymują po naszej współpracy. ?

      Fajnie, że wspólnie kibicujemy Gutenbergowi w jeszcze szybszym rozwoju, ja mam nadzieję, że to już ostatnia prosta… ?

  2. Dzień dobry,
    Pozwolę sobie zadać pytanie. Jeżeli chcę skorzystać z wtyczki Duplicate Posts, to jak obejść kwestie motywu. Chcę zamienić motyw Hallo Elementor na motyw Gutenberg Blocksy. Kiedy wgrywamy nowy motyw? Może mi Pani podpowiedzieć?
    Pozdrawiam, Hubert

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *