Przestań martwić się o swoją stronę!
jak zrobić kurs online

Jak zrobić kurs online – kilka praktycznych wskazówek

Zawsze wiedziałam, że będę uczyć. W podstawówce myślałam o tym, by zostać nauczycielką w szkole, w liceum – by być psychologiem i pomagać ludziom uczyć się żyć, a po studiach – że uczenie dorosłych np. w szkole policealnej może być fajnym pomysłem. Okazało się wprawdzie, że nie zrealizowałam żadnego z tych pomysłów na siebie, ale… Okazało się również, że można uczyć nie pracując w szkole. Dziś dzielę się swoimi refleksjami po przeprowadzeniu kursu online. Chcesz wiedzieć, jak mi poszło? Poczytaj!

Kurs online – jak to się zaczęło?

Ci, którzy mnie bliżej znają wiedzą, że w mojej głowie między pomysłem a jego realizacją często nie mija zbyt wiele czasu. Niektórzy nazywają to: “w gorącej wodzie kąpana”, ja wolę myśleć, że: “marzenia warto spełniać”. Tak było i tym razem. Któregoś dnia w mojej głowie zaświeciła myśl: a może by tak kurs online? Najpierw powstało “Bezpieczne WordPressowanie” – kurs, którego pierwsza edycja odbyła się w czerwcu i który kilku osobom pomaga dbać o bezpieczeństwo swojego WordPressa. Fajnie, że się odbył, ale marzyło mi się coś więcej. Co dokładnie? Muszę się przyznać, że nie do końca wiedziałam… Pomyślałam jednak, by zrobić go inaczej. Postanowiłam, że następny kurs zrobię krótszy. Postanowiłam również, że będzie bardzo, ale to bardzo konkretny: uczestnicy nauczą się jednej, konkretnej rzeczy w WordPressie. Postanowiłam wreszcie, że będzie bezpłatny. Jak postanowiłam, tak też zrobiłam. I w ten sposób powstał kurs “Strona lądowania w WordPressie”.

Miałam pewne założenia…

Spodziewałam się, że na bezpłatny kurs może zapisać się sporo osób. Przy czym sporo oznaczało dla mnie 100-150. Rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania. W dwa tygodnie na kurs zapisało się 540 osób! Co ważne – na promocję kursu nie wydałam ani złotówki i trwała ona dwa tygodnie. Kurs trwał 5 dni, a przeprowadzając go oparłam się o kilka założeń:

[su_list icon=”icon: check-circle” icon_color=”#21759b”]

  • wszystko dzieje się na AkademiaWP.pl – moim wcześniej utworzonym portalu z kursami online,
  • wszyscy otrzymują maila z kodem dostępu i rejestrując się na AkademiiWP od razu przypisani są do kursu,
  • codziennie wysyłam email z przypominajkami kwestii technicznych i info o kolejnych modułach,
  • jestem w grupie na Facebooku, by reagować na bieżąco,
  • mam włączony komunikator (czat) na AkademiiWP,
  • uruchomiłam specjalną możliwość zgłaszania problemów przez AkademięWP (tickety),
  • podczas kursu nie wykonuję innych zleceń – jestem do dyspozycji Kursantów.

[/su_list]

Dzięki temu, że był to już mój drugi kurs miałam pewne wnioski po pierwszym. Dlatego zaczęłam od:

[su_list icon=”icon: check-circle” icon_color=”#21759b”]

  • w zeszycie spisałam sobie wszystko, co będzie się składało na kurs,
  • stworzyłam landing page i opublikowałam go dwa tygodnie przed startem kursu,
  • podczas tych dwóch tygodni codziennie promowałam kurs i jednocześnie pisałam wszystkie treści,
  • dwa dni przed rozpoczęciem kursu miałam napisane: treści samego kursu, wszstkie maile, które planowałam wysłać do Kursantów, dwie ankiety, które planowałam wysłać Kursantom, bonusowy moduł dla Kursantów oraz złożony ebook z treściami kursu
  • na bieżąco odhaczałam sobie rzeczy zrobione, więc wiedziałam ile i czego mam jeszcze przygotować.

[/su_list]

Sprawdziło się. Dlatego moim zdaniem pierwszym i podstawowym zadaniem podczas organizowania kursu online jest:

Jeśli chcesz zrobić kurs online – przygotuj wcześniej wszystkie treści.

Jak zrobić kurs online – promocja

Nie chciałam wydawać pieniędzy na promocję kursu, który miał być bezpłatny. Nie miałam też limitów uczestników kursu. Założyłam sobie, że ile osób się zapisze, tyle będzie dobrze. Byłam przekonana, że możemy dobić do około 100 osób i to byłby dla świetny wynik. Dlatego też promocja kursu trwała dwa tygodnia i skupiłam się w niej na:

[su_list icon=”icon: check-circle” icon_color=”#21759b”]

  • Facebooku i wpisach promocyjnych na grupach w dniach i postach promocyjnych,
  • własnej grupie na Facebooku (wtedy liczyła około 430 osób),
  • fanpagu e-kreatywnie (niecałe 200 lików),
  • informacji o kursie na blogu – w widgecie w panelu bocznym,
  • informacji o kursie na blogu pod każdym wpisem,
  • wpisie na blogu o nadchodzącym kursie,
  • własnym newsletterze (wtedy na liście miałam około 270 zapisanych osób)

[/su_list]

Dodatkowo – dosłownie dwa dni przed startem – informację o kursie udostępniła Ariadna Wiczling na swoim fanpagu. W efekcie tego działania na liście Kursantów przybyło około 130 osób! Wow, prawda? To jest magia zasięgów!

Jak zrobić kurs online – przebieg kursu

Kurs trwał 5 dni. Trwał od poniedziałku do piątku i miał swój początek i koniec. Wprawdzie Kursanci mają dostęp do jego treści okrągły rok, ale moja obecność w specjalnie utworzonej grupie dla Kursantów zakończyła się wraz z końcem kursu. Podczas kursu każdy uczestnik otrzymywał ode mnie maila z przypomnieniem o kursie i potrzebnymi linkami. Utworzyłam też Facebookową grupę dla Kursantów i tam odbyło się najwięcej interakcji. Mogliśmy poznać się wzajemnie, pogadać, pożartować i pomóc sobie w wielu kwestiach (nie zawsze tylko kursowych). Cieszyłam się, że zaplanowałam ten czas bez realizacji zleceń firmowych. Mogłam całą swoją energię oddać Kursantom. Siedzieliśmy nie raz do późna wymieniając się spostrzeżeniami o WordPressie i życiu w ogóle w naszej Facebookowej grupie. W mega sympatycznej atmosferze. Szczerze Wam za to dziękuję!

Własny kurs online – co może cię zaskoczyć?

Oczywiście nie wszystko poszło jak po przysłowiowym maśle. Podobno zawsze wydarza się coś, co może zaskoczyć podczas prowadzenia kursu online. Tak było i tym razem. Kilka z moich zaskoczeń:

[su_list icon=”icon: check-circle” icon_color=”#21759b”]

  • można 5 x wszystko sprawdzić, a ludzie – i dobrze! – i tak znajdą bugi,
  • zdarza się, że ludzie nie pamiętają swoich loginów i haseł, więc będą o nie pytać,
  • ludzie nie robią tego, co im się podpowiada, często robią po swojemu,
  • twoje własne emocje mogą Cię zaskoczyć! i wiele się o sobie dowiesz,
  • mogą się trafić trudności nieprzewidziane (na naszym kursie się okazało, że niektórzy mieli za stare wersje PHP na hostingu i że wtyczka z której korzystaliśmy nie z każdym motywem działa),
  • w grupie znaleźli się pomocnicy – osoby, które również pomagały innym,
  • kurs – mimo, że jest online – zajmie ci czas, kupę czasu, jest naprawdę czasochłonny,
  • ludzie piszą na Fb również w sprawach niezwiązanych z kursem,
  • dobrze się stało, że akurat zapisy na ten kurs nie działy się na Freshmailu – w ostatni week-end przed startem kursu Freshmail się wysypał (około 130 osób nie miałoby możliwości się dopisać do listy!).

[/su_list]

“Strona lądowania w WordPressie” i zyski

Tak tylko wspomnę, bo myślę, że warto. Jak wiesz, kurs był bezpłatny. O jakich więc zyskach piszę? Kilka z nich wymienię:

[su_list icon=”icon: check-circle” icon_color=”#21759b”]

  • 540 adresów email ze zgodą na przesyłanie informacji o kolejnych kursach,
  • podczas trwania kursu na AkademięWP dołączyło około 200 osób, które naprawdę dobrze ją przetestowały,
  • otrzymałam nowe tematy/pomysły na kursy – z przeprowadzonej ankiety,
  • kilkanaście pozytywnych rekomendacji do wykorzystania,
  • zbudowałam reputację – takie info dostałam od Kursantki,
  • coś koło 200 zł na koncie za zaproponowane kolejne produkty i dwa zlecenia na przeniesienie bloga na WordPress.

[/su_list]

Widzisz? To, że dajesz coś za darmo, nie musi oznaczać, że nic nie zarobisz!

Jak zrobić kurs online?

Tego nie da się opisać w jednym wpisie na blogu (byłby to zapewne najdłuższy wpis w polskiej blogosferze!). Ja zaczęłam od kursu Ariadny o robieniu kursów online i kompletnie nie żałuję wydanych na niego pieniędzy. Decyzję o tworzeniu własnych kursów miałam już podjętą, ale Ariadna dała mi przysłowiowego “kopa” – pokazała, co po kolei ogarnąć i że nie taki diabeł straszny. Tworzenie własnych kursów wymaga oczywiście praktyki, ale każdy przeprowadzony kurs przynosi doświadczenia, na których można budować kolejne. Czy warto? Jeśli myślisz, że skopiujesz jakieś treści z Internetu, kupisz bazę mailingową i sprzedasz skopiowane treści ludziom w postaci kursu online i za dużą kasę, a przy tym będziesz “leżeć i pachnieć”, to nie. Nie warto. Bo to tak nie działa. Ale jeśli chcesz się rozwijać, lubisz kontakt z ludźmi, chcesz dać coś od siebie i lubisz pisać – to tak. Całym serduchem polecam. Dlaczego?

Bo robienie kursów online to przede wszystkim niesamowita frajda!

Btw. Ariadna w najbliższy czwartek (22.09.16) organizuje bezpłatny webinar o tym, jak i ile zarobiła na swoim kursie – jeśli myślisz o własnym kursie online warto i na webinar i na kurs się zapisać (to nie jest link afiliacyjny, po prostu polecam). To jak? Macie swoje kursy online? Czy dopiero planujecie mieć? Uczestniczyliście w moim? Jak było? Pogadajmy 🙂 p.s. Planuję kolejną edycję z początkiem października. Zapisało się na nią już ponad 80 osób. Jeśli chcesz dołączyć – kliknij w baner poniżej 🙂

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

2 thoughts on “Jak zrobić kurs online – kilka praktycznych wskazówek

Skomentuj CZAPKI.PL Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!