Przestań martwić się o swoją stronę!
strona na WordPressie

Zrób sobie stronę na WordPressie! Yyyy… Czy na pewno?

Zaskoczeni? Powiem tak. Jeśli myślisz o stworzeniu swojej strony internetowej, jeśli potrzebujesz strony dla swojego biznesu, jeśli chcesz zlecić jej stworzenie. Więcej. Jeśli pytasz w firmach, czy znajomych, jak to zrobić i wszędzie słyszysz: “Zrób to na WordPressie”, to ja piszę ci: “STOP!”. Tak, stop! Koniecznie najpierw poczytaj. Bo dziś trochę o tym, czy na pewno WordPress. 

Zastanawiasz się pewnie: skąd w ogóle taki temat na blogu o WP?

Niedawno WordPress miał swoją aktualizację. Nic nadzwyczajnego – WordPress co jakiś czas ma swoje aktualizacje. Raz mniejsze i automatyczne (najczęściej dotyczące bezpieczeństwa, np z 4.6.1 na 4.6.2), raz większe, do zrobienia ręcznie (wtedy różne rzeczy się zmieniają, np z 4.6.x na 4.7). I właśnie taką większą mieliśmy niedawno. Właśnie na 4.7. To, co wprowadziła ta aktualizacja, najlepiej opisuje wpis Bartka na WPzen.pl. Na domiar złego dopiero przy łatce 4.7.2 zaczęto w ogóle głośno mówić o tym, że coś wyszło/jest – delikatnie rzecz ujmując – “nie halo”. Efekt? Kliknij ten link i zobacz, jak wiele WordPressów poległo… To zresztą nie jedyna fraza, która była wrzucana w tytuły wpisów blogowych. Śmiem twierdzić, że wielu właścicieli tych stron jeszcze nawet o zaistniałej sytuacji nie wie…

Żeby nie było. WordPressa, motywy i wtyczki trzeba aktualizować. Absolutnym “must” jest robienie wszystkich mniejszych aktualizacji, bo często są to łatki bezpieczeństwa. Uważam, że głupotą – a można to zrobić – jest wyłączenie w WordPressie automatu, który je robi. Dziś jednak, po ewidentnej “wpadce” ludzi WordPressa z wersją 4.7 zastanawiam się, czy na pewno tak od razu zawsze robić duże updaty… Bo gdyby tak przyjąć, że aktualizację 4.8 zrobię dopiero, gdy wyjdzie przynajmniej wersja beta WordPressa 4.9, a do tej pory żyć sobie na bezpiecznej wersji 4.7.x? Oczywiście przy założeniu, że w takiej 4.8 nie wchodzi jakaś funkcjonalność, na której mi zależy.

Teraz to i tak czysta dywagacja… 😉 Ale kto wie?!

Wracając do tematu. Sami widzicie, że żeby mieć WordPressa i – co więcej – mieć jak najbardziej bezpiecznego WordPressa, to najlepiej, żeby się nim zajmował ktoś, kto się na nim zna (tak, ja też mogę opiekować się twoim WordPressem) lub trzeba będzie poświęcać mu swój własny czas.

Kiedy więc tworzyć strony na WordPressie?

Zdecydowanie wtedy, gdy ma to być blog. WordPress jest idealnym narzędziem do blogowania, mocno blogowanie ułatwia i czyni je przyjemnym. I jeszcze jedno. Blogując mimochodem zagląda się do swojego WordPressa przynajmniej kilka razy w miesiącu: a to poprawić stronę “O mnie”, a to zmienić statystyki na stronie “Współpraca”, a to napisać wpis, czy odpowiedzieć na komentarze. Przy każdym zalogowaniu można na spokojnie sobie zrobić również aktualizacje.

Także wtedy, gdy będzie to strona firmowa, do której będzie się zaglądać. Najlepiej taka, w której będziesz dodawać kolejne prace do portfolio, galerie, czy inne firmowe aktualności. Przy takiej stronie można też przy okazji robić updaty.

No i jeszcze wtedy, gdy zamierzasz stworzyć coś (serwis, portal, platforma z kursami online), w czym będą zarejestrowani/zalogowani inni użytkownicy. Obsługa twoich Klientów (bo prędzej czy później zapewne się nimi staną) wymusi na tobie częstsze logowanie do WordPressa. A powszechnie wiadomo, że od zalogowania do aktualizowania jeden klik. 😉

Kiedy WordPress może nie być dobrym rozwiązaniem?

Osobiście jestem, wiecie, zakochana w WordPressie, ale niezależnie od tego uważam, że jeśli:

[su_list icon=”icon: thumbs-down” icon_color=”#21759b”]

  • nie ma się dla swojej strony czasu,
  • nie ma potrzeby często aktualizować treści na stronie (nie, zmiana telefony, czy adresu mailowego firmy raz na pięć lat nie jest częstą aktualizacją treści),
  • nie znosi się “tych wszystkich technicznych rzeczy”,
  • nie pamięta się daty rocznicy ślubu (lub innych imienin cioci), a co dopiero mówić o aktualizacjach,
  • chce się mieć stronę firmową i “święty spokój”

[/su_list]

to najlepiej nie wybierać WordPressa. Bo po co sobie życie utrudniać i narażać się (i hosting) na ataki?

Jeśli nie WordPress, to co?

To Joomla!

Oczywiście żart! 😉 Na szczęście poza WordPressem i CMSami (systemy zarządzania treścią) są inne możliwości. Zawsze można pięknie wszystko napisać w starym dobrym HTML i CSS. Odpada wtedy wiele problemów: zero włamań na stronę (chyba, że korzystasz z dziurawego hostingu), zero aktualizacji oraz zero czyszczenia, czy zajmowania się bazą danych. Jak to ogarnąć? Troszkę trzeba więcej wiedzieć, niż przy instalowaniu WordPressa z autoinstalatora hostingu, ale w dzisiejszych czasach i do takich spraw są już narzędzia (ostatecznie dobry hosting ci pomoże).

Gotowy szablon HTML kupisz w wielu miejscach, również np. na Themeforest (psssst. i zdradzę ci sekret – takie szablony są o wiele tańsze niż motywy WordPressa!), ale zdarza się również, że ich twórcy udostępniają je bezpłatnie np. HTML5up.net (w zamian za podlinkowanie źródła ich pobrania na swojej stronie). Na HTML5up trafiłam przypadkiem i więcej nie szukałam (na razie nie mam potrzeby rezygnować z WordPressa), jednak jestem przekonana, że jak zaczniesz szperać w Internecie – to znajdziesz mnóstwo innych propozycji.

Gdybyś chciał/a coś bardziej spersonalizowanego, możesz rozejrzeć się za programami, w których stworzysz sobie swoją stronę lokalnie (na własnym komputerze) i później wyeksportujesz (czyt. wpiszesz dane do logowania, a program zrobi całą resztę) na odpowiedni hosting. Takimi rozwiązaniami są np. Website X5 lub Adobe Muse i wiele innych. Ich zaletą jest fakt, że naprawdę nie trzeba nic umieć kodować. Wadą (choć nie zawsze) – że nie są bezpłatne.

O jedno cię tylko proszę. Nie korzystaj z przeglądarkowych generatorów stron www (wix.com i podobne). To nigdy nie jest dobry pomysł. Płacisz w nich miesięczny abonament właściwie nie wiadomo za co. W dodatku jeśli kiedykolwiek będziesz chciał/a zmienić firmę, z której usług korzystasz, nic od nich nie przeniesiesz. Trzeba będzie wszystko stworzyć od zera.

A jak wy przeżyliście ostatnie aktualizacje WordPressa?

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

14 thoughts on “Zrób sobie stronę na WordPressie! Yyyy… Czy na pewno?

  1. Bardzo dobry i obszerny artykuł 🙂 w dzisiejszym świecie jakoś tak się przyjęło że wordpress ma monopol na strony, niestety nie dla wszystkich ta droga jest dobra 🙂

    1. Dzięki! No właśnie tak się przyjęło, a przecież jeśli coś jest do wszystkiego… 😉 I to piszę ja, która żyje z robienia i ogarniania WordPressów 😀

  2. Powiem szczerze że ja do tego samego wniosku doszedłem dawno temu kiedy to @Dziudek mówił o tym na lubelskim spotkaniu WordPressowców. Wtedy zacząłem sie już zastanawiać nad tym czy rzeczywiście prostych stron typu one page lub takich bez skomplikowanej budowy nie robić w HTML5.

    W internetach znajdziemy kupę świetnych frameworków jak bootstrap, bulma.io, Spectre.css, propeller.in, Milligram i wiele wiele innych. Wszystkie są nowoczesne i pozwalają po kilku dniach nauki na tworzenie stron naprawdę błyskawicznie. Przy użyciu np. Sublime Text można sobie stworzyć snippetsy lub skorzystać z gotowych podpowiedzi dla niektórych z nich co jeszcze bardziej przyspieszy prace. Ja podobny artykuł pisałem kilka miesięcy wstecz: https://blog.nayma.pl/czy-zawsze-warto-budowac-strony-na-wordpress/ gdzie np porównałem stronę firmową na WP i na HTML5 bulma.io.
    Z zalet na pewno ważne są:
    – bezpieczeństwo i brak problemów z aktualizacjami
    – szybkość działania kilka razy większa
    – pełna kontrola nad SEO i DOM – przy odpowiednim podejściu można uzyskać bez problemu dobre wyniki w Google Page Speed – patrz moja strona firmowa: 100/100 mobilne i 95/100 na komputerach. I strona nie jest gołym zbiorem tekstów 🙂
    – strony działają dobrze nawet podczas ataków DDoS na serwer (jeśli nie korzystają z PHP i MySQL)
    – strony zajmuja zdecydowanie dużo dużo mniej miejsc i są łatwe w backupie.
    – możliwość prowadzenia prostego działu aktualności – jeśli robimy to kilka razy w roku szkoda stawiać do tego WordPressa

    Dodatkowo powiem że właśnie kończę tworzyć szablon HTML5 oparty na bulma.io który będzie do pobrania za darmo dla wszystkich i oparty o licencje MIT (mogę podesłać linka na PRIV bo narazie jeszcze nie jest skończony). Bedzie miał kilka sekcji i 2 lub 3 rodzaje nagłówka z rożnymi ustawieniami logo i tzw top-header. Dzięki temu można sobie będzie w prosty sposób stworzyć swoja stronę w kilka godzin pracy 😀 A szablonów jak piszesz w internetach jest bardzo wiele.

    Na koniec cieszy mnie to że ludzie coraz bardziej zaczynają myśleć. teoretycznie strona oparta o HTML jest trudniejsza do stworzenia niż strona oparta o WP (mówimy o prostych stronach a nie zaawansowanych stronach z rozbudowana funkcjonalnością). Natomiast w zamian dostajemy same plusy. Warto więc zainwestować na start więcej ale później mieć święty spokój i cieszyć się szybką i bezobsługową stroną www bez tysięcy linijek zbędnego kodu.

      1. Link podesłałem ci na PRIV na FB bo szablon juz niemal skończony brakuje 2 sekcji właściwie 😉 A dodać można by było jeszcze sporo, ja mam nawet w planie jeszcze jeden artykuł na ten temat, tylko w głowie mam jeszcze porównanie edytorów html: atom.io vs brackets.io vs sublimetext3 🙂 Plus chce zrobic opis najlepszych rozszerzeń dla tego ostatniego. A później warto napisać o grunt.js i gulp.js, dzięki któremu przyspieszymy i zautomatyzujemy tworzenie stron html 😀

  3. Wpadka WP to jedno, ale takie wpadki mogą trafić się każdemu. Nawet jeśli będzie to czysty, statyczny html, to dziurawy może być serwer. Przecież to też jest kawałek kodu. WP trzeba pochwalić za szybką reakcję, ale trzeba też samemu się zabezpieczyć. Polecam wpisać w wyszukiwarkę “wyczaruj sobie spokój”.

    1. Akurat TA wpadka WP nie jest tak do końca do usprawiedliwienia. 1. Włączono Rest API każdemu (ze świeczką szukać tych, którzy wiedzą po co). 2. Nad tym Rest API pracowano 3 lata :O. Trudno nie zgodzić się z żółtą kartką Bartosza…

      Prezkę Krzyśka znam i na blogu polecałam, ale jestem przekonana, że “zwykły użytkownik WP” sobie z nią nie poradzi… Zresztą – nie do “zwykłych użytkowników WP” jest kierowana 😉

      Anyway. Uważam, że kluczem do pracy z/na WP jest świadomość również jego ograniczeń i możliwych tego konsekwencji.

  4. Zrobić stronę na WP da się na pewno 🙂 Jedynie na co należy zwrócić osobom początkującym, że tak czy się należy uczyć podstaw html i css. Bez tego dopasować stronę do własnych potrzeb będzie ciężko 🙂

    1. Chyba, że znajdzie się motyw, którego demo odpowiada nam na 100% lub który ma duże możliwości w Personalizacji 🙂
      Ale tak, zgadzam się, prędzej czy później HTML i CSS zaczyna się przydawać.

      1. Resztki “gimnazjalnej” pasji html (pajączki) były dla mnie wielką pomocą od początku zabawy w wordpress. Ot, chociażby wiedziałem jak i gdzie wkleić adres e-mail zakodowany przed botami, czy dodać słowa kluczowe – yoast w darmowej wersji nie wystarcza.

  5. Dzień dobry. Dzięki za tekst. Przeczytałem go w odpowiednim momencie, czyli wtedy, gdy zaczynam rozgryzać WP, od początku. Patrzyłem najpierw na tę technologię jak na owoc pełen witamin dla każdego, wzmacniający siły potrzebne do budowania każdej strony internetowej. Mam pod opieką starą, 20-letnią stronę, zaniedbaną, zrobioną w HTML metodą nauki na własnych błędach, a więc nieco zaśmieconą, wymagającą pozycjonowania nowymi metodami. Zacząłem szukać pomocy. Prym wiodą młode agencje, jest ich mnóstwo. Wiele ma świetne, zasłużone recenzje od klientów. Strony są bardzo ładne i efektowne, w pełni responsywne, ale pomyślałem, że to nie wszystko i sprawdzę na początek ich prędkości. Wszystkie są wolniejsze od mojej, często sporo wolniejsze. Coś tu nie tak! Przecież prędkość ładowania, zwłaszcza na telefonach komórkowych to dzisiaj podstawowy parametr… Klienci dają się złapać na modę. Nie każdy prowadzi działalność (lub jakieś ma hobby i stronę powiązaną z tą pasją) dla której strona z technologią WP będzie najlepsza.
    Agencje polują na jeleni i robią ich w konia, serwując eleganckie strony które są optymalne nie dla klienta ale dla agencji. Zamiast mozolnie budować w oparciu o HTML i CSS, co powinno być lepszym wyborem w wielu przypadkach, podaje się zmodyfikowane i skonfigurowane szablony WP, piękne projekty, ale nieco ślamazarne.
    Nie wiem czy mam rację. Proszę o krytykę. Jeszcze raz dzięki za tekst.

    1. Dzięki za komentarz 🙂 Oczywiście WordPress po samej instalacji powinien być i może być optymalizowany pod kątem prędkości. I oczywiście, że WP będzie cięższy niż czysty HTML + CSS, choćby dlatego, że jest CMSem. W tworzeniu stron na zlecenie wszystko zależy od tego, czego chce Klient i jaki ma na to budżet 😉

Skomentuj Janusz Kamiński Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!