Przestań martwić się o swoją stronę!
motywy dla WordPressa

Jak wybrać motyw w WordPressie?

Pewnie nie raz słyszałeś, że WordPress jest prosty. A jeśli nie prosty, to przynajmniej tani 😉 Nie będę ukrywać, że oba twierdzenia są i nie są za razem prawdziwe. Wprawdzie relatywności w określeniu “taniości” nie ma się co dziwić – dla każdego “tani” oznacza inną cenę! – to jego rzekomą prostotę pewnie nie raz odżegnywałeś od czci i wiary! No bo albo coś jest proste, albo nie jest, prawda? A tu jest i nie jest jednocześnie. A może zależy to od zagadnienia w WP?

Wydawać by się mogło, że co jak co, ale wybór motywu dla WordPressa, to już na pewno “bułka z masłem”. Wystarczy wiedzieć, co się chce, mieć jakieś wyobrażenie wyglądu, poszukać, zainstalować i już. Niestety jak mawia klasyk – nic bardziej mylnego! Przecież gdyby tak było, to w naszej WordPressowej grupie na Facebooku nie pojawiałyby się co chwila pytania właśnie o tę kwestię. A skoro są – znaczy to, że cały czas wśród nas znajdują się ludzie, którzy nie do końca sobie w tym temacie radzą.

Wybór motywu w WordPressie – od czego zacząć?

Pierwszym i koniecznym krokiem jest odpowiedzenie sobie na pytanie: “Darmowy, płatny, czy tworzony na zamówienie?” I nie chodzi mi o kwestię, który z nich lepszy. Chodzi o to, czy i jakim dysponujesz budżetem.

Darmowe motywy dla WordPressa tworzą ludzie WordPressowo zaangażowani i dzięki temu w oficjalnym repozytorium WordPressa mamy ich już około 15 tysięcy. Jest więc spokojnie w czym wybierać!

Płatne motywy dla WordPressa możesz kupić w największym sklepie z motywami – Themeforest lub bezpośrednio u twórców motywów. Często zdarza się też, że darmowy motyw w repozytorium jest tak naprawdę okrojoną wersją motywu Premium. Czy to źle? Wydaje się, że niekoniecznie. Osobiście rozumiem, że – skoro już ktoś (często są to zespoły ludzi) włożył sporo czasu w napisanie motywu – to chce na owym motywie również zarobić. I umówmy się. Nie są to jakieś zawrotne kwoty! Ponadto – jeśli nie ma się w ogóle budżetu na motyw – zawsze dodatki dostępne w wersji Premium można spokojnie dopisać sobie samodzielnie w kodzie. W końcu wszystko, co w “repo”, to na licencji GPL, a ta pozwala na dalsze modyfikacje.

Szycie motywu dla WordPressa na własną miarę to już zdecydowanie droższa opcja. Po pierwsze – trzeba zapłacić grafikowi za przygotowanie widoków (layoutów). I to najlepiej również w wersjach responsywnych (o co chodzi z responsywnością poczytaj tutaj). Po drugie – później płacisz za to, że ktoś ów projekt zakoduje w motyw WordPressa. Idealnie (i najdrożej) jest, jeśli zakoduje go w ten sposób, by każdy element widoku był możliwy do edycji z poziomu personalizacji w kokpicie.

Porównałam jeszcze kilka tematów tych trzech możliwości w tabeli.

DarmowyPłatnyNa zamówienie
Wpływ na wyglądminimalnywięcej możliwościcałkowity
Łatwość personalizacjiprostawięcej opcjizależy od umowy
Supportbrak0,5 – 1 rokuzależy od umowy
Zagrożeniamoże nie być aktualizowanywykonawcy z Indiiumiejętności developera
LicencjaGPLzależy od sklepuzależy od umowy
Cena0 złokoło 30 – 70$Sky is the limit!

Wybór motywu w WordPressie – repozytorium

Skoro repozytorium jest największym skupiskiem bezpłatnych motywów – przyjrzyjmy się, jak można efektywnie w nim szukać czegoś dla siebie.

<offtop> Od razu zaznaczę, że realizując zlecenia oparte o gotowe motywy (tak, mamy takich sporo), jeśli szukamy motywu dla Klienta, to zawsze, ale to ZAWSZE zaczynamy właśnie od repozytorium. Fakt, mam już swój sprawdzony sposób i wytyczne, którymi się kieruję, ale też nie zdarzyło nam się jeszcze, by Klient nie wybrał dla siebie motywu z naszych repozytorskich propozycji. </offtop>

Jak my to robimy?

Wejdź na stronę motywów w repozytorium i wpisz frazę, po której szukasz motywu. Ja wpisałam “grid”, bo szukałam takiego układu wpisów na blogu.

 

motywy dla WordPressa

 

Następnie kliknij w wybrane motywy, najlepiej otwierając je w osobnych zakładkach (przy kliknięciu przytrzymaj ctrl na klawiaturze). Znajdziesz tam szczegóły motywu:

  1. autora motywu,
  2. informacje o ilości aktywnych instalacji, ostatniej aktualizacji i wersji,
  3. oceny użytkowników,
  4. logi i zmiany w kodzie,
  5. wykres częstotliwości pobrań.

Po przejrzeniu tych danych możesz śmiało wejść w stronę motywu (theme homepage). Istnieje duże prawdopodobieństwo, że znajdziesz tam dobrze działające demo motywu i jego dokumentację.

 

opis motywu repozytorium

 

Wybór motywu w WordPressie – Themeforest

WordPressowe motywy na Themeforest to zbiór ponad 10 tysięcy pozycji. I znów jest w czym wybierać. Metoda jest podobna, choć sam proces nieco prostszy. Wybierasz sobie kategorię motywu, a później konkretne motywy do przyjrzenia się.

Warto sprawdzić:

  1. szczegóły motywu, komentarze i opcję wsparcia – to z nich dowiesz się, co w motywie nie działa lub jest dziwnie rozwiązane i jak szybko odpowiada support,
  2. demo, czyli Live preview – sprawdzając wyświetl go również w swoim telefonie i zobacz, jak sobie radzi z responsywnością,
  3. zgodność i opis motywu – w opisie zwróć uwagę, czy jest on zbudowany w oparciu o jakiś theme builder (np. Visual Composer), takie wtyczki dodają ogromne ilości kodu do twojego WordPressa,
  4. ilość sprzedanych sztuk, komentarze i oceny motywu – sprawdź, jak oceniają motyw ludzie, którzy go zakupili,
  5. ostatnie aktualizacje i jeszcze więcej zgodności z wersją WordPressa i wersjami potrzebnych wtyczek – koniecznie zobacz, czy motyw jest zgodny z najnowszymi wersjami.

 

motywy dla WordPressa

 

Plusem Themeforest jest fakt, że w jednym miejscu masz ogromną ilość motywów Premium i do każdego otrzymujesz półroczny support w cenie. Minusem jednak – że zakupionego motywu nie zwrócisz. To są produkty digital i sprzedawane w USA Australii. Tam żyje się inaczej niż w Europie… 😉

Reasumując jeszcze dwie złote myśli dla ciebie mam. Pierwsza:  “Motyw to nie cyrograf!” – najprawdopodobniej zmienisz go nie raz. Internet i layouty zmieniają się wraz ze zmianami technologii i modą. Zalecam przeznaczyć ograniczoną ilość czasu na wybieranie tego swojego jednego, jedynego, idealnego. I druga: “Im dalej w las, tym więcej drzew”. Nigdy nic, czego nie znasz, nie jest proste od samego początku!

Uff! Jest, co robić, prawda? Oczywiście wiem, że po przeczytaniu jednego wpisu można wszystkiego nie spamiętać. Mam więc dla ciebie infografikę, która zbiera informacje potrzebne, by skutecznie ocenić motyw dla siebie. Pobierasz?

 

 

motywy dla WordPressa

 

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

6 thoughts on “Jak wybrać motyw w WordPressie?

  1. No z tymi tabelkowym porównaniem, to bym jednak dyskutował …darmowe mają support społeczności i niejednokrotnie autora, a komerchę wszędzie się spławia – zapłaciłeś > masz support i wymagaj od autora ;p
    Każdy może być zagrożony brakiem aktualizacji – tak darmowy jak i ten za który się zapłaci.
    Wpływ na wygląd i łatwość personalizacji – mmmm, przy motywie z repo na starcie może dostaje się niewiele, ale można wszystko – ograniczają tylko umiejętności, przy komercyjnym – pozornie raj dla klikaczy i zestaw demówek, ale często jak przyjdzie dostosować do własnych potrzeb i uzupełnić swoimi treściami, to można się pociachać ….a na zamówienie bywają tak skrojone na miarę, że zupełnie nieelastyczne.
    Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Najgorsze jest szufladkowanie, że darmowy jest be, płatny jest cacy, a na zamówienie jest super duper mega pro – tak niestety często nie jest.

    Tak na marginesie, warto wspomnieć, że te dostępne w repozytorium przechodzą dość złożoną weryfikację i muszą spełniać surowe wytyczne i standardy WP. W pozostałaych jest raczej pełna swoboda i wolna amerykanka np. związana z wymyślaniem koła na nowo czy pchaniem zyliona wtyczek ….albo pisaniem tak, że potem prikaz, by pod żadnym pozorem niczego nie aktualizować – bo to by mogło popsuć superaśny motyw.

    ps. w supporcie komercyjnych kładą mnie na łopatki sytuacje, gdy autor nie rozumie własnego kodu i nie potrafi zdiagnozować i rozwiązać nieraz najprostszych problemów odsyłając ludzi z kwitkiem – nie wiem co napisałem, nie wiem co i dlaczego nie działa, nie wiem jak naprawić. ;p Taki support widmo.

    ps2. Dawaj może jakiś artykuł o hindusach, bo to fascynujacy temat, normalnie macki opadają 🙁

    1. Hej Paweł! Miło Cię tu widzieć 🙂
      Bardzo zgadzam się z tym, co napisałeś odnośnie tabelki i dlatego też ja nie polecam w kategoriach: lepszy/gorszy. Jak zawsze i wszędzie – można bardzo różnie trafić!
      Procedura umieszczania w repozytorium jest jeszcze przed nami (pierwsza wtyczka prawie na ukończeniu!), więc za dużo o niej nie wiem. Z jednej strony słyszałam, że zachodzi tam weryfikacja, z drugiej jednak – czasem takie kffiatki przechodzą do motywów, że zaczynam wątpić w jakąkolwiek ręczną robotę 😉
      O hindusach może wspólnie coś stworzymy? Podzielisz się case’ami? Ja mam na razie (na szczęście!) tylko jeden własny…

      1. Oczywiście kwiatki się zdarzają -zawsze czynnik ludzki jest najsłabszym ogniwem i zwyczajnie czasem ktoś coś przegapi, czasem przymknie nieco oko. Jednak co do zasady, regulacje są znaczne i beztroska swawola bardzo ograniczona w porównaniu z tym, co przechodzi w komercyjnych.
        Heh, z hindusami to sam nie wiem, czy to kwestia tzw. różnic kulturowych, czy co.
        Jeden z przypadków: zgłasza się klient z zakupionym przez siebie motywem newsowym (nazwy już nie pomnę) i coś tam próbował wcześniej zrobić, ale mu nie szło – klasyk. Wyłazi blisko 10 istotnych bugów – coś ewidentnie nie działa albo działa nie tak jak trzeba. Do klienta poleciały poprawki, a do autora tickety z naiwną nadzieją, że aktualizacja naprawi. Gdzieś po 2 tygodniach wychodzi aktualizacja ….a w niej poprawione tylko 3 błędy z listy, z czego tylko 2 skutecznie ….a dodatkowo dochodzą zupełnie nowe bugi. I tak w kółko. Po kilku takich aktualizacjach klient zwątpił ;p A sam kontakt – jak z kosmitami. Niby w tym samym języku, ale nigdy nie wiadomo co i jak druga strona zrozumiała.
        Takie przykładowe:
        X). Słuchaj, problem jest konkretnie tu i tu, że “czarna kropka” nie jest czarna, tylko czerwona (często nawet ze wskazaniem konkretnej przyczyny)
        Y) Dziękujemy za zgłoszenie błędu, otrzymało ono wysoki priorytet i zostanie naprawione w najbliższym wydaniu.
        X) Mimo kolejnego wydania czarna kropka wciąż jest czerwona, kiedy naprawicie?
        Y) Zgłoszenie zamknięte, bo czarna kropka jest prawidłowo czerwona (znaczy autor nie widzi błędu w błędzie)
        X) Ponowne otwarcie ticketa. Nie, to jest błąd, bo czarna kropka musi być czarna.
        Y) Zamknięte. Niestety nie potrafimy odszukać błędu i go naprawić, proszę spróbować poszukać pomocy gdzie indziej.
        X) Otwarte. Ludzie kochani, zlitujcie się i zmieńcie w tym miejscu to na tamto (prościej się nie da)
        Y) Zgłoszenie zamknięte, błąd został naprawiony …..czarna kropka jest teraz FIOLETOWA ;p
        itd. itp.
        Tak więc zwykle jest taka bujanina wedle podobnego schematu, aż się wszystkiego odechciewa.
        Taki mix deficytu umiejętności, z olewajstwem i nie wiadomo czym jeszcze.

        A kiedyś w wolnej chwili może może skrobnę o przygodach na konkretnym przykładzie pewnej wtyczki.

  2. W repo trochę trzeba pokopać, ale jak najbardziej można natrafić na bardzo fajne motywy, w których “się zakochamy”. Mi schodzi dość dużo czasu na szukaniu motywów dla klientów, ale za to są zawsze zadowoleni. Szczerze mówiąc lubię tą część kiedy wyszukuje motyw bo w tym czasie odkryje kilka naprawdę ciekawych 🙂
    Kilka razy tylko skorzystałem z płatnego motywu, najczęściej wybierałem te z repozytorium. Tylko sporadycznie po aktualizacji niektóre przestają być w pełni funkcjonalne. No ale jak to Paweł napisał nie ma też gwarancji, że te płatne będą aktualizowane.

Skomentuj Paweł Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!