Przestań martwić się o swoją stronę!
nowy edytor WordPress - Gutenberg

Nowy edytor wpisów już w maju! Zobacz wygląd Gutenberga

Taaaak! A przynajmniej takie są obowiązujące właśnie zapowiedzi. Więc moi drodzy, nie ma to tamto, tylko bierzemy się do działania. Przecież nie chcesz po aktualizacji WordPress 5,0 obudzić się na tratwie rozbitków, szukając pośród burz w przepaści Internetu tutoriali o nowym edytorze treści! Dziś przybliżę, jak ten cały nowy edytor wpisów w ogóle działa.

Po pierwsze – nie jest tak źle, jak mogłoby być

Wiem, wiem, na pierwszy rzut oka zmiany są duże. I rzeczywiście sama przeżyłam lekki szok, kiedy po raz pierwszy we wpisie u Agi zobaczyłam, jak to będzie wyglądać. Kiedy już jednak oswoiłam się nieco z tematem, to doszłam do jednego wniosku. Kompletnie nie wdając się w to, co pod spodem, czyli kod i w to, z czego ten kod się składa, jak inaczej jest napisany i na bazie jakiego silnika, dla zwykłego użytkownika WordPressa zmieniają tak naprawdę się dwie rzeczy: wygląd samego edytora (inne ustawienie elementów) i sposób myślenia o treści: Słowem Roku 2018 będzie słowo “BLOK”.

Zacznijmy od edytora…

W zasadzie posiada on te same elementy, co obecny edytor (na szczęście!), a nawet trochę więcej :).

 

 

 

Widok wpisu edytowanego Gutenbergiem przede wszystkim nie jest podzielony na białe sekcje na szarym tle. Mamy jednolite białe tło i różne elementy w różnych miejscach po bokach. Jak widać na screenie powyżej – elementy, które dotychczas mamy po prawej stronie edytora wpisu, również tam zostają. Wyglądają nieco inaczej (ładniej?), ale zostają. Oznacza to, że: szczegóły wpisu, format, kategorie, tagi, atrybuty wpisu i obrazek wyróżniający będą nadal dostępne po prawej. Ale. Tam również znajdą się: dyskusja i zajawka (obie teraz dostępne pod edytorem wpisu i jeszcze zajawka często dostępna  dopiero po włączeniu w opcjach ekranu).

W miarę intuicyjne? A jakże! Idźmy więc dalej…

 

 

 

Teraz delikatna zmiana. Bo przyciski: podejrzyj oraz opublikuj/zaplanuj/zaktualizuj wylądowały w lewym górnym rogu. Myślę, że spokojnie się do tego przyzwyczaimy. Dodatkowo otrzymaliśmy dwa przyciski więcej: zamień na szkic (świetnie, że można to będzie zrobić jednym kliknięciem!) i ustawienia – ten przycisk pokazuje i ukrywa panel po prawej, czyli zastępuje niejako tryb pisania w jednym oknie.

Czegoś brakuje? Oczywiście…

W dotychczasowym edytorze treści WordPressa mamy dwa widoki: wizualny i tekstowy, natomiast w nowym widoku nie mamy żadnych tabsów do ich przełączania! Mamy za to trzy  kropeczki i po najechaniu na nie informację: More. Tak, to jest miejsce w którym możemy przełączyć styl edytora, przypiąć toolbar bloczka do górnego paska lub (nowość!) skopiować całą treść.

 

 

Do przyjęcia? Jak dla mnie na plus! Zwłaszcza, że to tyle w tematyce różnych elementów wpisów. Mówcie, co chcecie, ale ja odnoszę wrażenie, że ktoś po prostu zrobił w edytorze wiosenne porządki 🙂

Idea bloków treści w Gutenbergu

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… pieniądze! No, może nie do końca, ale mam nieodparte wrażenie, że coś jest delikatnie na rzeczy 😉 . Bo bloki w nowym edytorze WordPressa do złudzenia przypominają idee page builderów… Jeśli o mnie chodzi – cieszę się niezmiernie. W końcu zwykli użytkownicy WordPressa (a przecież takich właśnie osób jest najwięcej wśród wszystkich jego użytkowników) będą mogli bawić się układaniem treści we wpisach i na stronach bez instalacji dodatkowych wtyczek. Oczywiście nigdy nie da się dogodzić wszystkim i to tu to tam słychać w kręgach developerskich, że “Gutenberg to zło, bo będzie kolejnym nieudanym page builderem”. Hmm…

W praktyce bloki wyglądają dobrze i intuicyjnie. Dodaje się je plusem w prawym górnym rogu, wybiera z listy i dostosowuje po prawej w zakładce Bloki. Ot i cała filozofia.

 

gutenberg nowy edytor wordpressa

 

Reasumując

Wszystko to razem zebrałam w screencaście. Proszę więc poniżej klikać, subskrybować, udostępniać, komentować i w ten sposób przyczynić się do tego, by jak najwięcej osób mogło przygotować się na Gutenberga.

 

[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=N_TKJf7AGR8″]

 

Wpis jest drugim z cyklu wpisów o nowym edytorze WordPressa. Żeby dobrze przygotować się na nadchodzące zmiany, koniecznie przeczytaj pozostałe poniżej!

[su_posts id=”8657″ posts_per_page=”4″ taxonomy=”post_tag” order=”desc” ignore_sticky_posts=”yes”]

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

22 thoughts on “Nowy edytor wpisów już w maju! Zobacz wygląd Gutenberga

  1. Kasiu wdarła się pomyłka do tekstu, obrazek wyróżniający po prawej, a nie lewej. Drobiazg, ale pewnie będziesz chciała poprawić 😉 A ponadto bardzo ciekawy artykuł!

  2. Kasiu jeszcze ,,Bo przyciski: podejrzyj oraz opublikuj/zaplanuj/zaktualizuj wylądowały w lewym górnym rogu.” chyba w prawym, prawda?

  3. Hmmm to teraz jestem w kropce… Ale może nie potrzebnie? Na dniach chciałam przenosić bloga z bezpłatnej opcji na swój serwer i domenę.. Doradzisz mi czy warto się wstrzymać do wejścia Gutenberga?

    1. Kompletnie niepotrzebnie. Gutenberg nastanie tak czy siak 😉 Przenoś sobie na spokojnie personalizuj i konfiguruj w WordPressie, akurat pewnie do Gutenberga się wyrobisz 😉

  4. (żeby nie było – nie jestem deweloperem ani nawet informatykiem lecz “zwykłym blogerem”)
    Nie używałem i używać nie zamierzam wizualnej wersji edytora bo nie jest mi on do niczego potrzebny i w odróżnieniu od Ciebie nie uważam że ukłony w stosunku do “prostych” użytkowników są czymś dobrym. Ktoś któremu potrzebne są umiejętności HTML do wpisania jednej linijki kodu nie jest potrzebny tak “wymyślony/wymyślny” edytor.
    Co do “łatwości klickania” nie będę się wypowiadał bo zawsze mówiłem że ułatwienia degenerują.
    Co do najczęściej używanego słowa przy pracy w WordPressie nie będzie to słowo “blok” a słowo “k….” (z dźwięcznym r!) – szczególnie jak nie będzie można wyłączyć tego “G”. Niestety wygląda na to że oprócz zmian w opcji “wizualny” to “G” zniszczy tryb tekstowy wprowadzając jakieś bzdurne bloczki!
    Oczywiście można włączyć tryb HTML ale jedynie dla bloku a nie dla strony/wpisu. Można by to “G” strawić gdyby tryb HTML/tekstowy można włączyć jako domyślny i na stałe dla całej strony/wpisu w każdym innym przypadku będzie tak jak z nowymi mapami Google – wszyscy klęli na to ‘g’ a moloch i tak spieprzył mapy. Teraz ktoś sobie wymyślił że “coś trzeba unowocześnić” i nie ważne że nowość jest do ‘d’ ważne że jest “nowa” i wszyscy będą się cieszyć bo “nowe jest lepsze” – jak słyszę to w reklamach ro wiem, że chcą mi wcisnąć ‘g’ – tym razem będę mi wciskać “G”(utenberga).
    I jak powiedziałem – nie mam nic przeciwko nowemu podejściu do trybu “wizualny” – kto che niech się tym bawi, ja nie będę go i tak używał. “G” dyskwalifikuje, według mnie, zniszczenie edytora tekstowego i żadne – nikomu tak na prawdę nie potrzebne – wodotryski tego nie zmienią.

    1. Wow! Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu to rozwiązanie przypasuje, jednak nie bardzo mamy wyjście 😉 Zawsze oczywiście można będzie stary edytor przywrócić wtyczką po aktualizacji do 5.0 🙂

  5. No ok. Zaaktualizowałam i nie wiem co dalej. Nie podoba mi się ten wygląd. Dopiero co nauczyłam się korzystania z poprzedniego. Doszłam do tego jak ustawić wielkość tekstu, wyjustowanie, czcionkę itd. Teraz nie mam pojęcia jak to zrobić. Help!

    1. Hej Basiu, zainstaluj sobie wtyczkę Classic editor – będziesz miała stary edytor. A gdy będziesz gotowa uczyć się Gutenberga – odinstalujesz ją 🙂

Skomentuj Zoja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!