Przestań martwić się o swoją stronę!
GA na blogu

Google Analytics dla blogera, czyli o kojarzeniu danych cz. 1

Dlaczego dziś o Google Analytics?

Z prostej przyczyny: często spotykam ludzi, którzy nadal nie wiedzą jeszcze nawet o jego istnieniu. A jeśli już wiedzą, to zdają sobie sprawę, że można tam zobaczyć ilość wejść na stronę i na tym wiedza ta się kończy. Jeśli poważnie myślisz o blogowaniu (mówimy również o zarabianiu na blogu), to jest kilka rzeczy, które ze swoich Analytics musisz znać i kilkanaście, które mogą ułatwić ci życie.

A więc? Do dzieła!

Google Analytics – Pulpit

To miejsce, w który znajdziesz podstawowe dane.

Przede wszystkim widzisz na pulpicie wykres. Domyślnie ilustruje on ilość sesji (odwiedzin) w określonym przedziale czasu, jednak możesz wyświetlić również:

  • % nowych sesji,
  • ilość wyświetlanych stron podczas jednej sesji,
  • średni czas trwania sesji,
  • ogólnie liczbę użytkowników oraz procent tzw. odrzuceń.

Ustawienie to zmienisz w górnym lewym rogu wybierając z listy rozwijanej.

Google Analytics – podstawowe dane

Są one umieszczone bezpośrednio pod wykresem na pulpicie. Znajdziesz tam 7 zasadniczych i bardzo ogólnych wskaźników:

  • sesje – łączna liczba sesji w wybranym zakresie dat. Sesja to okres, w którym użytkownik aktywnie korzysta z Twojej witryny, aplikacji itp.; szystkie dane o użytkowaniu (wyświetlanie ekranu, zdarzenia, handel internetowy itp.) są powiązane z daną sesją,
  • użytkownicy – oszacowanie odsetka pierwszych wizyt,
  • odsłony – łączna liczba odsłon stron. Wliczane są tu powtórne wizyty na poszczególnych stronach,
  • strony/sesja czyli średnia głębokość strony – średnia liczba stron wyświetlonych podczas sesji; uwzględnia powtórne odwiedziny poszczególnych stron,
  • średni czas trwania sesji – średnia długość sesji.
  • współczynnik odrzuceń – procent wizyt na jednej stronie (czyli takich wizyt, podczas których użytkownik opuścił witrynę ze strony wejścia).
  • % nowych sesji – oszacowanie odsetka pierwszych wizyt.

Google Analytics – jeszcze tabelki

Na samym dole pulpitu znajdują się dwie tabelki. Jedna ilustruje dane demograficzne, system z jakiego korzystają twoi użytkownicy oraz ruch mobilny, druga – język, jakim się posługują. Wbrew pozorom – mimo, że dane te mamy na samym dole pulpitu – niektóre z tych wskaźników mogą ci się przydać, zwłaszcza jeśli zastanawiasz się nad wersją mobilną strony (jeśli nie jest responsywna) lub wersjami językowymi. Pamiętać trzeba tylko o jednym – dane w całym pulpicie odnoszą się do zaznaczonego u góry przedziału czasowego.

Wszystko ładnie i pięknie, ale po co akurat mi analiza jakiegoś Google Analytics? – zapytasz.

Trochę się nie dziwię, że możesz nie widzieć potrzeby zdobywania i analizowania danych. Google Analytics jest jednak narzędziem, które może ci ułatwić np. interakcję z twoimi użytkownikami. Wprawdzie narzędzie to jedynie (!) zbiera dane. Ich analiza oraz wyciąganie wniosków to już odrębna historia. Jednak bloger, który nie wie ilu ma użytkowników i nie odróżnia sesji od odsłon nie jest partnerem w rozmowach, dzięki którym na blogu można zacząć zarabiać. W następnych częściach cyklu pogadamy o tym, na które dane GA – będąc w świecie blogowym – zwrócić szczególną uwagę.

baner postawienia kawy w podziękowaniu

O autorce...

Kasia Aleszczyk

Znana jestem z tego, że pomagam innym zaprzyjaźniać się z WordPressem. Na co dzień uczę również, jak żyć w necie, by przeżyć. Cieszę się, że jesteś i zapraszam częściej!

2 thoughts on “Google Analytics dla blogera, czyli o kojarzeniu danych cz. 1

  1. Hej 😉 Bardzo fajny artykuł dla początkujących. Przystępna treść. Jeśli chodzi o metryki w Google Analytics, warto wiedzieć, jak są wyliczane. O tym więcej tutaj: conversion. Pod lupę zostały wzięte metryki: średni czas trwania sesji oraz czas spędzony na stronie.

Skomentuj Kasia Aleszczyk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sięgnij po więcej!