WordCamp 2016 w Gdyni

WordPressowe świętowanie dobiegło końca! Dwudniowa konferencja WordCamp w Gdyni – spotkanie osób związanych z WordPressem – pomyślnie zakończyło się w niedzielę. Chcesz dowiedzieć się, jak było?

WordCamp 2016 w Gdyni – konferencja

Tak, bo trzeba pamiętać, że WordCamp to przede wszystkim konferencja. A konferencja to ludzie i ich prezentowana wiedza. W tym roku mieliśmy 4 ścieżki, więc mogliśmy słuchać prezentacji dla developerów, userów, designerów i open, czyli co się nie zmieściło do pozostałych 😉 . Fajny podział, choć nie zawsze możliwym jest, by wyczerpać temat tylko z jednej perspektywy. Dobrze, że po każdej prezentacji można było zadawać pytania i zaczepiać ludzi w tzw. kuluarach, ale mi brakowało trochę przestrzeni dla rozmowy…

Ciągle w biegu 😉 Fotograf Wojtek Równanek

Prezentacji było dużo, a wiele z nich odbywało się równolegle. Na szczęście mam już sprawdzony model, by na takie spotkania jechać w przynajmniej dwuosobowym teamie. Widziałam jednak, jak niektórzy przechadzali się między salami, by z wszystkiego posłuchać “choć trochę”.

Najlepsze i najgorsze prezentacje? Nie, nie mi oceniać. Było jednak kilka, na których zabrakło mi treści (wielojęzyczna strona na WP, porzucony koszyk, czy łatwość obsługi produktu), ale pewnie dlatego, że po prostu po ich opisie spodziewałam się “więcej mięcha”. Z rozmów z ludźmi wiem, że również inni z tego powodu przeżywali swoje rozczarowania. Może jakiś system “oceny prezek” przez uczestników na koniec spotkania i jakiś mały prezent dla najlepszej prelegentki/najlepszego prelegenta dodałby motywacji, by bardziej się starać i pozwoliłby tego uniknąć?

Te, które zrobiły na mnie największe wrażenie, były na naprawdę wysokim poziomie.

Dzięki Dziudek za potwierdzenie kilku moich intuicji i pokazanie możliwości rozwoju WordPressa. Twoja “Dziudkowa skala strachu” również dodała “flow” do niektórych naszych WordPressowych decyzji 🙂

Kto chce bliżej poznać Dziudka (a warto!) – zagląda na Dziudkowy blog.

Ola, i Kasia, nie wyobrażacie sobie, jak się cieszę, że na WordCampie w końcu pojawiają się blogerki! Podobało mi się, jak dzieliłyście się tym, co w Waszym budowaniu marki osobistej działa!

Ola na co dzień pisze na Olagosciniak.pl, Kasia natomiast prowadzi Finanseodkuchni.pl.

Aleksander, Twoja misja i narzędzie robią na mnie wrażenie już od jakiegoś czasu. I tym razem – pomagając ze swoimi ludźmi w aktualizacjach WordPressa – nie zawiodłeś 🙂 I do tego pomysł z grami – super!

Narzędzie Aleksandra to Perfect Dashboard – miejsce, które pomoże ci dbać o aktualizacje WordPressa.

Kto wygrał z Aleksandrem? Fotograf Wojtek Równanek

Tomek, bardzo fajnie, że poruszyłeś temat pracowania dla Klienta zagranicznego i chciałeś podzielić się swoją  drogą do takiej pracy. Temat wywołał wiele refleksji w kuluarach, więc pewnie nie tylko dla mnie jest ważny.

Tomek bloguje, organizuje spotkania blogerów bloSilesia, ale tworzy też markę WP Served.

Arek, rozbawiłeś mnie do łez opisując jak wiele rzeczy może wydarzyć się przy pracy nad migracją Joomla to WordPress (Najdłuższe wdrożenie świata) w jednostce budżetowej. Choć po namyśle zastanawiam się, czy czy śmiać się czy płakać, że właśnie tak to wygląda…

Arka poczytasz również na blogu Niedoszły Bibliotekarz.

W prezentacjach typowo technicznych uczestniczyła “druga połówka” naszego teamu, więc ja za wiele nie napiszę. Ale wiem, że i tam było ekscytująco.

WordCamp 2016 w Gdyni – Magda

Łałałiła! To było coś! Magda Paciorek po prostu rozbiła bank WordCampowych prezentacji. Zrobiła mały eksperyment wcześniej podszywając się pod rzekomą klientkę i wysyłając maile z prośbą o wycenę zrobienia strony na WordPressie do osób, które były obecne na WordCampie. Dzięki temu wiedziała, o czym mówi podczas swojej prezentacji: “Czy aby przypadkiem nie cenisz się zbyt nisko?”. I powiedziała. Pokazała nam dokładnie, jakie stawki mamy w branży. Co więcej – wszyscy, którzy je zaproponowali – byli obecni na sali!

To naprawdę było coś!

W następnym kroku eksperymentu Magda wysłała to samo zapytanie do firm zagranicznych i przedstawiła nam wyniki. Można się było domyślać, że będzie to przeskok. Jednak przepaść, którą zobaczyliśmy… Wow!

To była zdecydowanie najlepiej przygotowana i przeprowadzona prezentacja WordCampu w Gdyni. A  i rozmowy o tym, co zrobiła Magda nie miały końca!

Kobietka, która przełamaniem tabu rozmów o stawkach w branży “rozwaliła system”. Fotograf Wojtek Równanek

WordCamp 2016 w Gdyni – ludzie

Konferencja konferencją, ale i tak najważniejsze działo się pomiędzy prezentacjami. To niesamowite poznawać na żywo ludzi, których na co dzień mija się w Internecie.

[Tweet “Na WordCampie wiele się nauczysz, ale też spotkasz mega pozytywnych ludzi. I o ludzi tu chodzi!”]

Sympatycznie było wypić przysłowiową kaffkę z Olą, Dorotą i Gosią – w miłym gronie WordPressowych Kobietek 🙂

Panowie przyszli popatrzeć… A ja nadal czekam na boyswhoWP.pl… 😉

Rozmowy. Rozmowy. Rozmowy. Fotograf Wojtek Równanek

WordCamp 2016 w Gdyni – organizatorzy

Mega szacun, ponieważ ludzie, którzy tworzą WordCamp zawsze działają na zasadach wolontariatu. Cała ekipa w zdjęciu wyróżniającym, ale szczególne podziękowania należą się tej, która podjęła się organizacji WordCampa w swoim mieście. Kasia – wielkie, wielkie DZIĘKI!

WordCamp otwarty – teraz już będzie z górki? Fotograf Wojtek Równanek

WordCamp 2017 w Lublinie

Był taki dzień, w którym na naszej grupie Facebookowej zamieściłam ogłoszenie. Zrobiłam to, bo bilety były wolne i szkoda by było, gdyby miały się zmarnować, ale też, by opisać, jak NAPRAWDĘ wygląda takie spotkanie.

[su_quote]AAAAAA Ogłoszenie jest 🙂
Ludzie, weźta się ogarnijta 😉
Jest impra we wrześniu i można wbić na nią za free, wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie (teraz!).
Bo odkładanie zawsze źle się kończy 😉
O co kaman?
Impra to WordCamp = picie dużej ilości kaffki i zajadanie ciasteczek (może owoce też dadzą) z ludźmi, którzy też lubiom WordPressa. <3
Pijemy tą kaffkę i żremy te ciacha w Gdyni za dwa i pół tygodnia (10-11 września). A w przerwach między piciem i żreniem czasem słuchamy innych (prelegenci), by później się z nich ponabijać na blogach 😉
Nie trzeba wymiatać w WordPressa. Ja na pierwszym takim zlocie w życiu byłam w czasach, gdy umiałam wpisy i strony w WP dodawać, więc wiecie, tego ten, czyli wtedy, gdy jeszcze nic nie wymiatałam (poza czasem kurzem w mieszkaniu).
link do impry tu: https://2016.gdynia.wordcamp.org/program/ więc będzie można poudawać, że coś się rozumie siedząc i kiwając głowami po nieprzespanej nocy.
A! No bo jak impra, to impra. Zapomnijcie, że będziemy spać. Między sobotą, a niedzielą dzieją się takie rzeczy, że w niedzielę rano (ja z tych grzecznych, to bywam i wiem) prelegenci dziękują ludziom, że w ogóle ktokolwiek dotarł.
Dobra. Pytanie. Pytanie jest tu i za nie można właśnie bilet za free dostać (znaczy za odpowiedź na nie), więc jak ktoś ostatnio trafił na najlepiej sprzedającą się książkę roku (coś o ninja i kasie, czyli to, na czym się nie znam), to już ma na koncie w zaoszczędzonych 160 zeta (tak, polskich zeta). No.
To link: (tu był link do miejsca konkursowego)
Oczywiście wszystko powyższe możecie robić w doborowym towarzystwie: Ola, Katarzyna, Kamil (będziesz, c’nie?), Kuba, Bartosz i parę jeszcze innych fajnych ludzi i ja 😉 , abo unikając nas, ile się da (w takim tłumie da się kogoś nie spotkać, jak koniecznie się chce).
<a się rozpisałam… :O to tylko jak mało śpię to tak mam… > [/su_quote]

I dlatego właśnie zgłosiłam się do pomocy przy organizacji WordCamp Lublin 2017. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało.

WordCamp 2017 w Lublinie – do zobaczenia!